Już w maju w pierwszą turystyczną podróż ma wyjechać legendarna w Czechach „Słowacka Strzała”, czyli ówcześnie czeski odpowiednik polskiej Luxtorpedy.
Jak informuje czeski portal Zdopravy.cz, już w maju czechosłowacki wagon silnikowy M290-002, nazywany „Słowacką Strzałą” wyruszy na pierwszą turystyczną trasę. Jest to jednostka, która w 2021 roku przeszła gruntowną modernizację i tym samym legendarny pojazd z 1936 roku wrócił w całej swojej okazałości na tory. Powstały tylko dwa takie pociągi, wyprodukowane w zakładach Tatry, z czego do dzisiejszych czasów zachował się tylko jeden.
Legendę M290 na terenach dzisiejszych Czech można przyrównać do polskiej Luxtorpedy. Czechosłowackie jednostki były wykorzystywane do realizacji szybkiego połączenia między Pragą a Bratysławą w latach 30 XX wieku. Wtedy to wagon silnikowy pokonywał tę trasę w 4 godziny 28 minut. Prędkość konstrukcyjna wynosiła 130 km/h, chociaż podczas jazdy próbnej odnotowano nawet prędkość 148 km/h.
Teraz natomiast „Słowacka Strzała” wyruszy jako specjalne turystyczne połączenie na trasie z Kopřivnice do Ostrawy i z powrotem. Organizatorem przejazdu jest Tatra, która jest również właścicielem jednostki. W latach 30′ przedsiębiorstwo jeszcze produkowało tabor kolejowy, dzisiaj natomiast Tatra skupia się wyłącznie na produkcji samochodów ciężarowych.
Bilet na przejażdżkę kosztuje 3990 czeskich koron, czyli blisko 760 złotych. Tatra zaplanowała na 6 maja dwa przejazdy: o godzinie 8:45 i 13:15. Do wagonu silnikowego zmieścić ma się do 45 osób. W Ostrawie przewidziano poczęstunek i wspólne zwiedzanie Muzeum Kolei Morawsko-Śląskich, gdzie kierownicy projektu renowacji M290-002 opowiedzą o wyzwaniach modernizacji.
Modernizacja kosztowała krocie
W maju ubiegłego roku Tatra po raz pierwszy pokazała na torach swoją „Słowacką Strzałę” po modernizacji. Gruntowny remont rozpoczął się w sierpniu 2018 roku. Prace kosztowały Tatrę 118 mln czeskich koron (ok. 22,5 mln zł), z czego 80 mln CZK sfinansowało z unijnych dotacji.