Strona główna » Opinie » Komentarze » Ideologizacja prywatyzacji

Ideologizacja prywatyzacji w Polsce.

Proces prywatyzacji można co do zasady zdefiniować jako zmiana właściciela z państwowego na prywatnego. Obserwując procesy prywatyzacyjne w Polsce spotykamy się z różnymi jego odmianami. Poza sprzedawaniem majątku państwowego podmiotom prywatnym są przykłady sprzedaży pakietów większościowych innym podmiotom państwowym.  Jednym z przykładów takich działań jest TP S.A., której prywatyzacja doprowadziła do sprzedaży pakietu większościowego innemu podmiotowi państwowemu, francuskiemu France Telecom. W świetle powyższego należy postawić pytanie, czemu lub komu takie działania służą? Prywatyzacja to sprzedaż udziałów/akcji należących do Skarbu Państwa innemu właścicielowi. Chcąc przeprowadzić proces prywatyzacyjny właściwie należałoby dokonać sprzedaży po najwyższej możliwej do uzyskania cenie, czyli w sytuacji, kiedy dany podmiot ma teoretycznie najlepsze wyniki finansowe, dobrze się rozwija i ma strategię działania na przyszłość itd. Skoro jednak sprzedawany podmiot jest w tak dobrej kondycji  to po co go sprzedawać? Ponadto celem prywatyzacji ma być poprawa efektywności działania podmiotu, co oznacza tyle, że dotychczasowy właściciel i organ zarządzający nie radzą sobie i należy poszukać kogoś, kto umie to robić. Tak jest np. w przypadku największego przewoźnika towarowego w Polsce i drugiego w Europie PKP Cargo S.A., który jak najszybciej chce się sprzedać. Analizując powyższe należy jednak podkreślić, że prawdziwy problem nie leży w tym czy prywatyzować czy nie, ale jak efektywnie zarządzać podmiotem państwowym. Nigdzie nie jest powiedziane, że państwowa firma musi być gorzej zarządzana od prywatnej. Pokutuje trochę przekonanie z poprzedniego systemu, również wśród niektórych zarządzających, że własnością  państwową nie należy się przejmować bo nawet jeśli coś się nie powiedzie to i tak nikt nie poniesie za to odpowiedzialności. Dlatego tak źle działa np. kolej  w Polsce. Podsumowując więc, prawdziwy problem polega na jakości zarządzania podmiotami państwowymi, a własność jest kwestią wtórną. Kilkanaście lat temu sprzedano prywatnemu właścicielowi Brytyjskiego zarządcę infrastruktury kolejowej, który po kilku latach zbankrutował i spółka wróciła do Skarbu Państwa. Jeśli decydujemy się na prywatyzację, która ma poprawić efektywność funkcjonowania spółki i wspierać jej rozwój proces ten musi być dobrze przygotowany i przemyślany, a w pierwszej kolejności należy zbudować wartość firmy i przygotować efektywną strategię jej działania. To właśnie jakość kadr decyduje o powodzeniu każdego przedsięwzięcia i podmiotu a nie sam proces prywatyzacji. Dzisiaj mamy w Polsce sytuację taką, że prywatyzacja jest ideologią, bo nie prowadzi się rzetelnego rachunku ekonomicznego, co może zyskać lub stracić na tym procesie państwo a tak naprawdę my obywatele. Dziś motywem działania partii rządzącej jest wiara, że prywatyzacja uleczy wszystkie bolączki polskiej gospodarki i rozwiąże wszystkie jej problemy. W biznesie jest bardzo modne powiedzenie „no free lunch” mówiąc innymi słowy, że za wszystko trzeba kiedyś zapłacić. Dlatego warto myśleć zawsze przed a nie po, jakie będą skutki naszych działań.{jcomments on}

 

Podobne artykuły