Obok nowego mostu kolejowego na Martwej Wiśle w Gdańsku powstaną miejsca lęgowe dla mewy siwej.
PKP Polskie Linie Kolejowe ogłosiły przetarg na budowę tych miejsc dla ptaków, co ma pochłonąć ponad 80 tys. zł. W ten sposób zarządca sieci kolejowej realizuje zadanie ochrony środowiska obok tras szynowych. W tym przypadku chodzi o to, aby inwestycja kolejowa uwzględniała także fakt, że w rejonie mostu do dawna gniazdują mewy.
W trakcie modernizacji tej linii kolejowej PKP PLK przygotowały tymczasowe podesty, które były zastępczymi lęgowiskami dla mew. Natomiast ogłoszony właśnie przetarg na stałe miejsca jest realizacją zaleceń Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gdańsku. I wskazano, aby siedliska dla mew powstały między mostem drogowym i kolejowym. Dyrekcja ochrony środowiska dba o miejsce dla mew akurat w rym miejscu, gdyż jest to ledwie jedno z trzech rejonów gniazdowania tych ptaków na Pomorzu.
Jak ma wyglądać takie siedlisko? Będzie to platforma o powierzchni około 30 m2, która zostanie osadzona na słupach, około 1,5 m nad wodą i pokryta gałęziami. Miejsce będzie wyglądało więc jak naturalne siedlisko dla mew.
Ponadto w okolicy podpór mostu nad Martwą Wisłą wybudowane zostały specjalne dwumetrowe przejście dla zwierząt pod torami. Takie budowle są też na innych mostach na linii między stacją Pruszcz Gdański i Gdańsk Port Północny.
Kolej myśli o przyrodzie
Ewa Makosz, dyrektor Biura Ochrony Środowiska w PKP PLK, zaznacza, że troska o przyrodę to już standard w działaniach inwestycyjnych kolejarzy. – PKP Polskie Linie Kolejowe już na etapie przygotowania inwestycji analizują oddziaływanie kolei na florę i faunę. Również w trakcie prac ograniczane jest oddziaływanie na otoczenie przez stosownie odpowiednich zabezpieczeń, specjalnych technik pracy, wygradzania terenów siedlisk oraz stosowania ściśle określonych terminów prac – np. poza okresem lęgowym a także prowadząc roboty budowlane pod specjalistycznym nadzorem przyrodniczym w zakresie dostosowanym do potrzeb (np. ornitologicznym, chiropterologicznym czy innym) – tłumaczy dyrektor Makosz.
Okazuje się, że nasze trasy kolejowe są przyjazne dla zwierząt, bo budowane są przy torach różne urządzenia chroniące faunę, takie jak przejścia pod torami i nad torami. Ponadto specjalne urządzenia emitują ostrzegawcze sygnały dla zwierząt, gdy zbliża się pociąg. Po to, żeby nie doszło do wypadku.