Strona główna » Opinie » Komentarze » Porażająca niemoc szefów PKP PLK

 

Komentarz redakcji naKolei.pl do artykułu z Pulsu Biznesu” dotyczący braku rządowych gwarancji na kredyt z EBI dla PKP PLK

 

W Pulsie Biznesu w dniu 10.10.br ukazał się artykuł dotyczący kolejowych inwestycji pod wielce wymownym tytułem  „Kolejarze ciułają pieniądze na faktury. Bez rządowych gwarancji na kredyt z EBI Polskim Liniom Kolejowym może zabraknąć na zapłacenie wykonawcom”. Z treści tego artykułu wynika, że kolejowe inwestycje o wartości ok. 4 mld zł w bieżącym roku są finansowane sposobami niemal partyzanckimi, a w ich finansowaniu panuje doprawdy zdumiewający bałagan. Jakie mogą być tego skutki? Począwszy od wzrostu dodatkowych kosztów z tytułu naliczania kar przez wykonawców, opłat prowizyjnych za gwarancje rządowe udzielone na tzw. zasadach ogólnych, aż po zejście z budowy (którym grozi Polimex Mostostal), lub nawet zerwanie kontraktów (o których mówi Maciej Radziwiłł, prezes Trakcji Tiltry).

Doprawdy włos się jeży na głowi. Co się dzieje z procesem przygotowania i realizacji inwestycji u naszego narodowego zarządcy infrastruktury kolejowej? Czy ktoś nad tym panuje, czy za cokolwiek odpowiada? Czy przed przeprowadzeniem przetargów i podpisaniem kontraktów z wykonawcami nikt odpowiedzialny nie przygotował szczegółowej projekcji finansowania tych inwestycji? Czy nikt odpowiedzialny nie przygotował rocznych (a nawet kwartalnych) symulacji przepływów finansowych i płatności faktur inwestycyjnych dla podpisanych kontraktów? Wygląda zatem na to, że pan prezes Zbigniew Szafrański i zarząd PKP PLK S.A. właściwie nie odpowiadają w tej sytuacji już za nic. A przecież doskonale powinni wiedzieć, że podstawą udzielenia niestandardowych gwarancji rządowych bez prowizji było przyjęcie Wieloletniego Programu Inwestycji Kolejowych przez Radę Ministrów (po odpowiednich uzgodnieniach Resortu Infrastruktury z Ministrem Finansów).  Jeśli nie potrafili w stosownym czasie tej procedury przeprowadzić, to powinni doprowadzić już dawno do uzyskania gwarancji rządowych na warunkach ogólnych (z prowizją).

 

Zamiast tego bezradny pan prezes Szafrański informuje nas teraz, że zamierza dopiero wystąpić o pieniądze z rezerwy budżetowej w wysokości ok. 500mln. zł, które jeśli je otrzyma to i tak mogą nie wystarczyć na opłacenie wykonawcom zafakturowanych w br. zobowiązań inwestycyjnych, gdyż  „pod koniec roku gdy skumulują się faktury to może zabraknąć Polskim Liniom Kolejowym pieniędzy na ich opłacenie”. Doprawdy porażająca jest  bezradność szefa i zarządu PKP PLK S.A. I nie tylko w sprawach finansów na inwestycje. Podobną bezradność wykazują oni bowiem także w zakresie organizacji  i nadzoru nad technologią prowadzenia prac – choćby na trasie Warszawa – Gdynia, uważając, że nie mają prawa i możliwości negocjowania z wykonawcami zmiany technologii robót torowych, przy założeniu prowadzenia ruchu pociągów na czynnym torze z prędkością większą niż wprowadzone obecnie ograniczenia. Skutek, to katastrofalne wydłużenie czasu przejazdów i dalszy odpływa pasażerów z kolei.

 

 

Podobne artykuły