Dotychczasowa regulacja w zakresie podatku od nieruchomości tworzyła bardzo chętnie wykorzystywaną przez niektórych przedsiębiorców lukę podatkową. Dotyczyła ona tych przedsiębiorstw, które posiadały co prawda infrastrukturę kolejową, ale nie prowadziły działalności gospodarczej związanej z transportem kolejowym.
Zdaniem autorów propozycji zmiany ustawy o podatkach i opłatach lokalnych dotychczasowe jej brzmienie tworzyło pole do wielu nadużyć i nadinterpretacji przepisów podatkowych które w istotnym stopniu uszczuplały przychody samorządów z tytułu podatku od nieruchomości. Powyższe wnioski nie były jednak abstrakcyjną konkluzją Ministerstwa ani specjalistów w zakresie legislacji, a reakcją na skargi samorządowców na powszechną praktykę wykorzystywania infrastruktury kolejowej do omijania opodatkowania. Kreatywni przedsiębiorcy często stosowali w tym celu procedurę scalania gruntów i inne działania „optymalizacyjne”.
Istotny podatek
Jakkolwiek maksymalne kwoty podatku od metra kwadratowego nieruchomości określone wyżej wskazaną ustawą wyglądać mogą dość niewinnie, o tyle podkreślić należy że całość przychodu z podatku od nieruchomości stanowi bardzo istotny element budżetu gmin. Ze statystyk wynika bowiem że wpływy z omawianego obowiązku podatkowego wynoszą średnio około 40 % całości dochodów gmin (dane za lata 2015- 2019). Ponadto, maksymalne stawki podatku od nieruchomości dla przedsiębiorców są w każdej kategorii wyższe od dedykowanych podmiotom nieprowadzącym działalności gospodarczej, co ma zresztą oczywiste uzasadnienie praktyczne i aksjologiczne. Nikt bowiem nie kwestionuje faktu, że firmę przynoszącą wymierne dochody stać na więcej niż przeciętnego Kowalskiego prowadzącego skromne gospodarstwo domowe w domu jednorodzinnym. Tym bardziej dotkliwym uszczerbkiem dla gminnego budżetu jest omawiana praktyka omijania podatków lokalnych, skoro stosowana jest głównie przez płacących odpowiednio wyższe podatki i wnoszących większe opłaty lokalne przedsiębiorców.
Kierunki zmian
Projekt zmiany ustawy o podatkach i opłatach lokalnych opiera się na dwóch zasadniczych kwestiach. Pierwszą z nich jest doprecyzowanie zakresu zwolnienia przedmiotowego (czyli ze względu na cel użytkowania danej nieruchomości, w tym przypadku- cel „kolejowy”) mająca za zadanie wyeliminowanie wspominanej już luki podatkowej, druga zaś- rozszerzenie zakresu stosowanych zwolnień z konieczności uiszczania podatku od nieruchomości na inne kategorie nieruchomości kolejowych i pokolejowych. Rozszerzenie to w swoim niewątpliwie słusznym założeniu ma być spójne z polityką rządową dotyczącą przyszłości sieci kolejowej, która zakłada częściową odbudowę linii dotychczas rozebranych oraz zaprzestanie degradacji szlaków wprawdzie istniejących, ale wyłączonych z eksploatacji. W tym właśnie celu zrezygnowano istniejącego do tej pory trzyletniego okresu zwolnienia z podatku od nieruchomości gruntów pozostałych po demontażu infrastruktury kolejowej.
Szansa dla rozebranych linii
Wspomniane powyżej rozszerzenie zwolnienia od podatku na grunty „porozbiórkowe” ma za zadanie umożliwić przyszłą odbudowę linii kolejowych. Dotychczas bowiem zarządcy infrastruktury i właściciele tychże gruntów często starali się ich jak najprędzej pozbyć, ponieważ po upływie trzech lat od wejścia w życie ministerialnej decyzji zatwierdzającej plan rozbiórki danej linii kolejowej grunty pozostałe po takowej przestawały korzystać ze zwolnienia od podatku od nieruchomości. Linia kolejowa która została zabudowana czy zagospodarowana w inny sposób na jakimkolwiek odcinku w praktyce traciła jakąkolwiek szansę na odbudowę, zatem proponowane rozwiązanie w tym zakresie oceniać należy bardzo pozytywnie. W proponowanym, nowym porządku wspomniany trzyletni okres został zlikwidowany, zatem grunty porozbiórkowe będą zwolnione z podatku od nieruchomości bezterminowo, o ile nie zostaną zagospodarowane w „niekolejowym” celu. Ukłonem w stronę zarządców infrastruktury i przewoźników jest także dodanie nowej kategorii obiektów zwolnionych z rzeczonego podatku- gruntów, budynków i budowli przeznaczonych do świadczenia usług bezpośrednio związanych z obsługą podróżnych. Mowa tu oczywiście o całej infrastrukturze towarzyszącej stacjom i przystankom pasażerskim- przejściach, kładkach, wiatach czy nawet przydworcowych parkingach.
Odpowiedź na wyzwania
Podsumowując, projekt ustawy ma charakter przede wszystkim porządkujący dotychczasowe regulacje oraz ułatwiający ratowanie istniejących ciągów komunikacyjnych przed degradacją. Kładzie duży nacisk na faktyczną eksploatację infrastruktury kolejowej, poprzez zawężenie zwolnienia z podatku od nieruchomości do: „części [nieruchomości] zajętej wyłącznie do wykonywania zadań zarządcy infrastruktury [..] lub świadczenia usług przez operatora obiekty infrastruktury usługowej”. Ustawa ma położyć kres szkodliwej dla budżetów samorządów gmin fikcji wynikającej z niedostatecznego doprecyzowania zakresu zwolnienia z podatku od nieruchomości posiadaczy infrastruktury kolejowej.
Zgodnie bowiem z bardzo ogólną klauzulą zawartą w Ordynacji Podatkowej, niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego powinno się rozstrzygać na korzyść podatnika, z której to klauzuli posiadacze infrastruktury kolejowej poniekąd obecnie korzystają. Ta sama ustawa podkreśla jednak wyraźnie w innym artykule, że praktyki polegające na celowym omijaniu opodatkowania są zakazane. W praktyce oznacza to, że podatnik musi wówczas zapłacić podatek którego uniknął. Klauzula ta nosi doniosłe miano klauzuli zakazu unikania opodatkowania. Skoro zatem omawiana ustawa o podatkach i opłatach lokalnych doczekać się ma w najbliższym czasie zasłużonego doprecyzowania w „kolejowym” jej aspekcie, spodziewać się należy że będzie ona pełnić rolę służebną wobec przytoczonej powyżej klauzuli i słusznie przyczyni się do wzrostu wpływów do gminnych budżetów.