Jak poinformował w rozmowie z PAP Wiceminister Infrastruktury Piotr Malepszak, Polska podjęła kroki w celu modernizacji połączeń kolejowych z Niemcami, mimo że strona niemiecka nie jest zainteresowana współpracą przy budowie korytarza Kolei Dużych Prędkości (KDP). Niemcy skupiają się na poprawie swojej wewnętrznej sieci kolejowej, co pozostawia połączenia z Polską na dalszym planie.
Wobec takiej sytuacji Polska koncentruje się na poprawie parametrów istniejących tras, takich jak linia przez Zbąszynek i Frankfurt nad Odrą. Modernizacja tej infrastruktury pozwoli skrócić czas podróży z Poznania do Berlina do dwóch i pół godziny, a z Warszawy do Berlina – do niecałych pięciu godzin. Dzięki tym zmianom podróżni zyskają wygodniejsze i szybsze połączenia, bez konieczności zwiększania maksymalnej prędkości pociągów.
Strona niemiecka nie jest zainteresowana tym tematem i podczas tych rozmów wyszło też, iż nie ma zainteresowania, żeby budować cokolwiek od Berlina w kierunku ich wschodniej granicy – przyznał wiceszef MI. Jeśli nie są zainteresowani, to trzeba poprawiać ten istniejący korytarz, który obecnie prowadzi przez Zbąszynek, Świebodzin do Rzepina i Frankfurt nad Odrą – poinformował Malepszak.
W 2024 roku planowane jest wprowadzenie dodatkowych połączeń kolejowych. Na trasie Warszawa–Berlin pojawi się siódmy dzienny pociąg, a nowa linia z Gdyni przez Bydgoszcz i Poznań do Berlina rozszerzy dostępność transportu. Te działania są odpowiedzią na dynamicznie rosnące zainteresowanie koleją – w ciągu ostatnich ośmiu lat liczba pasażerów na trasach Warszawa–Berlin i Poznań–Berlin wzrosła o 80%.
Równolegle trwają prace nad modernizacją trasy Berlin–Szczecin, co wpłynie na poprawę komunikacji między tymi miastami. W dłuższej perspektywie kluczowym projektem pozostaje budowa systemu Kolei Dużych Prędkości w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Planowany „Y” połączy Warszawę z Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem, a pierwszy odcinek ma być gotowy już w 2035 roku.
Mówimy o takich elementach, które zasadniczo pozwolą nam dojechać z Poznania do głównego dworca w Berlinie w dwie i pół godziny. To oznacza, że z Warszawy dojechalibyśmy do Berlina w nieznacznie poniżej pięciu godzin – ocenił Piotr Malepszak.
Poinformował też, że podczas ostatniego spotkania z szefem kolei niemieckich rozmowy skoncentrowano na tym, co jest realne „z perspektywy następnych trzech lat”.
Wolę rozmawiać ze stroną niemiecką o realiach. A realia to jest np. siódmy pociąg z Warszawy przez Poznań do Berlina w przyszłym roku. I drugi pociąg jadący z Gdyni przez Bydgoszcz, Poznań do Berlina w przyszłym roku. Chodzi o poprawę oferty – zaznaczył wiceminister.