Czy są przesłanki do odrzucenia oferty Hyundai w przetargu Tramwajów Warszawskich? Według Pesa dostarczył ich sam koreański producent w przedstawionych KIO dokumentach. Przetarg od samego początku budził wiele emocji, ale to kto ostatecznie zajmie się realizacją zamówienia nie zostało jeszcze przesądzone. O samym przetargu oraz złożonych ofertach mogą Państwo przeczytać w naszym poprzednim artykule: Przetarg rozstrzygnięty! To nie PESA a Hyundai dostarczy nowe tramwaje dla Warszawy.
Jak podają różne źródła, dziś PESA złożyła ponowne odwołanie do KIO w sprawie emocjonującego przetargu, pomimo zapowiedzianego na środę 27 marca br. ogłoszenia wyniku odwołania. Portal NaKolei.pl zwrócił się do przedstawicieli PESY z prośbą o komentarz i potwierdzenie doniesień. Oto oficjalne stanowisko PESY:
W toku postępowania w KIO Hyundai ujawnił nowe, nieznane wcześniej informacje o tym, jak zamierza zrealizować zamówienie i w naszej ocenie przedstawione dokumenty świadczą o tym, że oferta Hyundai jest niezgodna z SIWZ i może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji. Właśnie te okoliczności są podstawą do złożenia przez PESA nowego odwołania. Gdyby Zamawiający zażądał w przetargu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości, wtedy nie byłyby potrzebne dwa kroki – PESA podniosłaby wszystkie zarzuty w jednym odwołaniu.
Jednak w związku z tym, że wyrok KIO zostanie wydany w środę – 27.03.2019 r. i do tego czasu nie będzie wiadomo, czy Hyundai będzie musiał złożyć dodatkowe wyjaśnienia i co w tej sprawie zrobi zamawiający, a możliwa jest decyzja o odrzuceniu oferty Hyundai, w celu zabezpieczenia interesów PESA zmuszeni byliśmy wnieść odwołanie. Data złożenia odwołania wynika ze sposobu liczenia terminu, określonego w uchwale Sądu Najwyższego (III CZP107/12 z dnia 28 lutego 2013 r.), która wg Hyundai ma zastosowanie w tej sprawie.
Jakie jest stanowisko przedstawiciela Hyundaia w tej sprawie?
Po ogłoszonym wyborze oferty Hyundaia jako najbardziej atrakcyjnej, przeprowadziliśmy wywiad z przedstawicielem Hyundai Rotem na Polskę – Marcinem Jędryczką (do przeczytania tutaj) w którym to sam zainteresowany wspominał o tym, że produkcja tramwajów dla Warszawy oparta będzie na podzespołach wykonanych w Polsce. Nasz rozmówca nie ukrywał też, że chciałby, by produkcja taboru została przeniesiona do naszego kraju. Na pytanie, kiedy ostatecznie dowiemy się gdzie te fabryki powstaną, odpowiedział:
Cel numer jeden, jak dla każdego biznesmena jest taki, że chcemy zdobyć kontrakt i przeanalizować rynek. A w wolnym rynku muszą być możliwości dla każdego gracza. Jeśli on pozwala zrobić biznes plan, w którym można założyć kilkanaście kontraktów, wtedy przeanalizuje się wartość i wielkość fabryki, która będzie montowana. W pierwszym kroku jest to podpisanie umowy, a przed nią zapewnienie klienta o tym, że to zrealizujemy. Nie jest tajemnicą, że ten tramwaj chcemy zbudować na bazie komponentów w większości polskich. Proszę mi uwierzyć, że znam się na tramwajach i wiem, jakie komponenty powinny być w tym pojedzie. Krótko mówiąc, 60 procent to będą komponenty stosowane w Polsce, bo mają bardzo dobre referencje, jeżeli chodzi o rozwiązania.
Informacje do których dotarł portal
Jak nieoficjalnie dowiedział się portal Nakolei.pl, podczas rozprawy przed KIO okazało się, że wszystkie tramwaje zostaną wyprodukowane w Korei, a wycena przedstawiona przez Hyundaia uwzględniała transport wodny wszystkich egzemplarzy zamówionego taboru, co sugeruje, że od początku nie było mowy o produkcji taboru na terenie Polski.
Nieoficjalnie portal dowiedział się również, że są przesłanki do tego, żeby Tramwaje Warszawskie odrzuciły ofertę Hyundaia, wynikają one z przedstawionych przez Hyundai podczas rozprawy dokumentów i harmonogramów. Ma z nich wynikać, że Hyundai rozpoczął zamówienia części do tramwajów przed ogłoszeniem wyników postępowania, co może być sprzeczne z SIWZ, bo zakładał on uzgodnienia kilkudziesięciu kwestii z zamawiającym. Rozpoczęcie projektowania i zamawiania części komponentów bez zamknięcia uzgodnień z Tramwajami Warszawskimi jest działaniem w publicznych przetargach raczej niespotykanym.
Taka sytuacja sugerowałaby, że Hyundai może zamawiać po dwa bądź więcej różnych urządzeń i komponentów, a następnie stawiając post factum zamawiającego chcieć w ten sposób skracać czas na wyprodukowanie taboru. Informacje te portal postara się potwierdzić na podstawie ujawnionych dokumentów przez KIO.