W systemie transportowym wzrośnie rola marszałków województw, aby regionalne władze skuteczniej przeciwdziałały wykluczeniu transportowemu mieszkańców. To jeden z głównych wniosków, jaki płynie po dyskusji na temat transportu publicznego w trakcie obrad Konwentu Marszałków Województw RP w Krakowie.
Gościem konwentu był wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec i pełnomocnik rządu ds. przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu. Przedstawił on marszałkom propozycje zmian w przepisach, które pozwolą samorządom wojewódzkim skuteczniej walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym.
Katalog zmian
Stanisław Bukowiec ujawnił, że rząd chciałby, żeby marszałkowie otrzymają nowe, i skuteczniejsze narzędzia do integracji transportu publicznego. Dzięki temu będą mogli lepiej koordynować na swoim terenie działalność przewoźników kolejowych i autobusowych. Zadaniem samorządu regionalnego będzie więc opracowanie kompleksowego planu transportu zbiorowego województwa i nadzór nad jego realizacją. W tym celu marszałkowie przejęliby od wojewodów zadania z zakresu obsługi Funduszu Autobusowego i dysponowaliby środkami przyznanymi na dane województwo. Plan transportowy województwa obejmowałby gminne, powiatowe, powiatowo-gminne oraz wojewódzkie przewozy pasażerskie. Czyli transport pod kontrolą marszałków ma być generalnie lepszy.
Ma to się odbyć z korzyścią dla pasażerów, którzy otrzymają choćby lepsze rozkłady jazdy, w tym możliwość dogodnego przesiadania się z pociągu na autobus i odwrotnie.
Nowe regulacje mają ponadto wprowadzić minimalne standardy częstotliwości kursowania pociągów i autobusów oraz jakości taboru. Prawnie będzie zagwarantowana możliwość realizacji przejazdów door to door na terenach „o szczególnej specyfice demograficznej”, czyli głównie wiejskich, gdzie jest niska gęstość zaludnienia i duże odległości między domami i miejscowościami. Będzie to praktyczna realizacja idei, aby każdy mieszkaniec Polski miał równy dostęp do komunikacji publicznej, niezależnie od miejsca zamieszkania. Żeby udało się osiągnąć te cele, znowelizowana będzie m.in. ustawa o Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Zmieni ona algorytm podziału środków z funduszu, aby był on bardziej elastyczny.
Konsultacje są niezbędne
Kluczowe są konsultacje i współpraca, dlatego spotkaliśmy się dziś z przedstawicielami wszystkich województw. Tylko razem możemy stworzyć spójny i nowoczesny transport publiczny – powiedział wiceminister Bukowiec.
Transport pod kontrolą marszałków to temat otwarty, samorządowcy są generalnie „za”, ale mają też swoje pomysły. Wśród dodatkowych propozycji marszałkowie zgłosili m.in. uruchomienie regionalnych portali rozkładów jazdy linii komunikacyjnych częściowo sfinansowanych ze środków funduszu autobusowego oraz ich bieżąca aktualizacja.
To jest bardzo ważna dyskusja. Biorąc pod uwagę doświadczenia Małopolski, możemy powiedzieć, że integracja transportu kolejowego i autobusowego, która u nas już funkcjonuje, działa bardzo dobrze. Oczywiście, istotne dla nas jako marszałków będzie to, jak wyglądał kalendarz tych zmian, proponowana mapa. Wszystkim nam zależy, by zmniejszać „białe plamy”, a ci, którzy organizują transport byli rzetelni i uczciwi- podkreślił Łukasz Smółka, Marszałek Województwa Małopolskiego.
Z kolei marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz przyznał, że obecnie o wiele lepiej funkcjonują przewozy kolejowe niż autobusowe. Zwrócił też uwagę na ryzyka związane z wzięciem pełnej odpowiedzialności za transport regionalny przez marszałków.
Wydaje mi się, że powinniśmy przyjąć założenie, że idąc w tym kierunku musimy myśleć, jak rynek uregulować i nie zabić konkurencji. Bo dzisiaj właśnie dzięki tej konkurencji, państwo, gmina, powiat czy po prostu samorząd nie dopłaca aż tak gigantycznych kwot. Jeżeli powiemy, że bierzemy odpowiedzialność za wszystko, to będziemy mieli wiele oczekiwań dotyczących tego, gdzie trzeba jeździć – niezależnie od tego czy pociągiem, wielkim autobusem czy busem, a z drugiej strony, żebyśmy pomału na tym rynku konkurencji wywierali presję do podnoszenia szeroko pojętego standardu – wyjaśnił Olgierd Geblewicz.