„Sabotaż” na kolei. Czy debata nad likwidacją 3 tys. km linii nie jest tylko tematem zastępczym przy problemach we wdrażaniu nowego rozkładu?
fot. PAPPo słowach Jakuba Karnowskiego, prezesa grupy PKP S.A o planowanej likwidacji 3 tys. linii kolejowych cała branża kolejowa zareagowała bardzo negatywnie. Związkowcy, a także przewoźnicy i sympatycy kolei wystosowali list otwarty, w którym stanowczo sprzeciwiają się propozycji władz grupy PKP.
Autorzy listu otwartego uważają, że takie działanie doprowadzi do kolejnej zapaści na kolei. Ostro tą propozycję skomentował Leszek Miętek,prezydent Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych.
Mamy do czynienia z gigantycznym sabotażem gospodarczym
– i jak dodaje o polską kolej bardziej troszczą się urzędnicy w Brukseli, aniżeli polski rząd. Według niego na polskiej kolei jest realizowany rozpisany dawno temu scenariusz, w którym ogranicza się liczbę połączeń na danej linii, co wpływa na jej popularność. W dalszym etapie przedstawia się statystyki, które mają stanowić argument za likwidacją.
Z kolei jak dodaje Rafał Milczarski, który reprezentuje niezależnych przewoźników kolejowych, którzy podpisali się pod listem, wyliczenia dotyczące braku dochodowości linii można podważyć, a wyłączenie z eksploatacji niektórych odcinków może sparaliżować całą sieć.
Autorzy listu uważają, że wbrew temu co mówi prezes Karnowski likwidacja niektórych linii nie przyniesie planowanych oszczędności. Apelują do rządu o większe pieniądze na rozwój kolei i konieczną modernizację torów.
List trafił do 15 organizacji oraz 5 osób fizycznych: Bronisława Komorowskiego, Ewy Kopacz, Bogdana Borusewicz, Donalda Tuska oraz Siima Kallasa, komisarza UE ds. transportu.
My natomiast pytamy: Czy debata nad likwidacją 3 tys. km linii nie jest tylko tematem zastępczym przy problemach we wdrażaniu nowego rozkładu?
źródło: PAP{jcomments on}