Strona główna » Wiadomości » Jedna stacja serwisowa to za mało

Jedna stacja serwisowa to za mało

Krzysztof Losz
Fot. Eurostar

Jeśli Wielka Brytania chce zrealizować bardzo ambitne plany rozwojowe kolei dużych prędkości z Londynu do Europy, to trzeba zorganizować nowe stacje serwisowe do obsługi szybkich pociągów.

 

Jedna stacja serwisowa to za mało – takie jest stanowisko spółki Eurostar, która póki co jako jedyna obsługuje pociągi z Londynu do Paryża, Brukseli i Amsterdamu. Eurostar przedstawił swoją opinię w piśmie do Urzędu ds. Kolei i Dróg (ORR).

W Wielkiej Brytanii rośnie zainteresowanie od potencjalnych inwestorów, którzy planują uruchomienie własnych szybkich połączeń kolejowych z Londynu. Co więcej, zapowiadają oni przejazdy z Londynu także do innych miast, m.in. we Włoszech, Niemczech, a także w Szwajcarii i Hiszpanii. Wyzwanie Eurostarowi i pociągom TGV chcą rzucić np. koleje włoskie Trenitalia, brytyjski miliarder Richard Bronson oraz spółka Gemini Trains. O potencjalnej konkurencji dla Eurostaru pisaliśmy już wcześniej na naszym portalu w tekście https://www.nakolei.pl/eurostar-ma-sie-czego-bac/ oraz https://www.nakolei.pl/treintalia-powalczy-z-eurostarem/.

Kluczowy jest serwis

Infrastruktura stacyjna i torowa na terenie Anglii jest przygotowana na przyjęcie większej liczby takich pociągów jak Eurostar. Stacja St. Pancras International, skąd startują pociągi w kierunku Francji i Beneluxu, ma niewykorzystaną przepustowość. Podejmuje też działania, aby ją jeszcze bardziej zwiększyć. Poza tym, kolej tylko częściowo wykorzystuje możliwości, jakie daje prawie 110 km linii z Londynu do tunelu pod kanałem La Manche.

Jedna stacja serwisowa to za mało i poważnym problemem jest jednak brak miejsca do obsługi pociągów. A bez tego żaden nowy przewoźnik nie może uruchomić szybkich pociągów. Eurostar ma stację serwisową Temple Mills w Londynie i konkurenci chcą, aby spółka wpuściła tam ich pociągi. Jednak Eurostar twierdzi, że co prawda stacja ma wolne moce, ale nie aż tyle, żeby mogli z niej skorzystać wszyscy chętni.

Dlatego operator pisze do ORR, że przewoźnicy powinni otrzymać możliwość serwisowania swoich pociągów w innych miejscach. Eurostar wskazał np. na stacje Southeastern i Hitachi’s Ashford Train Maintenance Centre, oraz Dollans i Fawkham Junction. Oczywiście przewoźnicy muszą najpierw zainwestować w niezbędne maszyny i urządzenia.

Bez poważnych inwestycji w infrastrukturę, ryzykujemy, że nie wykorzystamy ogromnego potencjału zrównoważonych podróży europejskich. To niezwykle pozytywny problem do rozwiązania, ponieważ popyt i chęć podróżowania są. Teraz potrzebna jest wizja i inwestycje każdego operatora, który chce działać w Temple Mills i w innych lokalizacjach – „mówi Gareth Williams, sekretarz generalny Eurostar.

Mamy swoje plany

Niedawno Brytyjczycy ogłosili badania, że do 2040 roku zapotrzebowanie na przejazdy kolejowe z Londynu na kontynent wzrosną ponad trzykrotnie. Czyli z obecnych 11 mln do 35 mln pasażerów. Teraz z Londynu do Paryża jeździ około 8 mln osób. Do tego dochodzi ponad 2 mln podróżnych na trasie Londyn – Bruksela oraz ponad 1 mln z Londynu do Amsterdamu.

Własne plany rozwojowe ma Eurostar. Przewoźnik zapowiada, że dąży do zwiększenia liczby podróżnych do 30 mln rocznie. Żeby to osiągnąć, przewoźnik kupi 50 nowych szybkich pociągów. Podobne zakupy planują w najbliższych latach konkurenci. Większa flota pociągów powoduje, że Eurostar planuje rozbudowę możliwości serwisowych stacji Temple Mills. Czyli dla konkurencji i tak pewnie zabraknie miejsca i okaże się, że jedna stacja serwisowa to za mało jak na potrzeby przewoźników.

.

Podobne artykuły