Strona główna » Wiadomości » Zawinił maszynista?

Zawinił maszynista?

Redakcja

Nadmierna prędkość pociągu była przyczyną katastrofy, do jakiej doszło w miniony poniedziałek między miastami Tacoma i Olympia w stanie Waszyngton w północno-zachodniej części USA.

 

W wypadku pociągu Amtrak zginęły trzy osoby, a około stu odniosło obrażenia, gdy wagony się wykoleiły, a jeden z nich spadł z wiaduktu na autostradę. Okoliczności zdarzenia zbadała komisja powołana przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Transportu (NTSB). I ona podała wstępne przyczyny katastrofy.

Inspektorzy NTSB ustalili, że pociąg pasażerski jechał z prędkością 80 mil/h (czyli prawie 130 km/h), a tymczasem dopuszczalna prędkość na łuku trasy w tym miejscu wynosiła 30 mil/h (około 50 km/h).

Komisja bada jeszcze wątek znajomości trasy przez maszynistę, gdyż wykolejenie się pociągu miało miejsce podczas inauguracyjnego przejazdu tą trasą. I możliwe, że kierujący składem mężczyzna nie zapoznał się dobrze z trasą i nie wiedział, że musi na łuku znacznie zwolnić.

Amerykańskie media od razu przypomniały zastrzeżenia NTSB do poziomu bezpieczeństwa w pociągach przewoźnika Amtrak, na co wpływać ma także niedostateczne przeszkolenie pracowników. Zresztą przy okazji każdej podobnej katastrofy stacje telewizyjne i gazety oraz portale internetowe przypominają, że poziom bezpieczeństwa na kolei w USA pozostawia wiele do życzenia. Ten sektor transportu jest bowiem od niedoinwestowany, a systemy kontroli i sterowania ruchem kolejowym są mało skuteczne. Do tego dochodzą też oszczędności kadrowe i w szkoleniu obsługi pociągów i pracowników torowych.

Podobne artykuły

0
Would love your thoughts, please comment.x