Trzy wagony odczepione od lokomotywy w rejonie Polskiego Świętowa pod Nysą popędziły 60 km/h w stronę Miasta. Wagony na górce wytraciły prędkość i… pojechały w drugą stronę.
Do zdarzenia doszło w piątek 10 listopada około godziny 6.00. Lokomotywa z wagonami wypełnionymi kamieniem podążała w stronę Kędzierzyna- Koźle. W pewnym momencie odczepiły się trzy wagony i pojechały w stronę miasta Nysa wytracając powoli prędkość. Kolejarze nie byli w stanie zatrzymać wagonów a system awaryjnego hamowania z przyczyn niewyjaśnionych nie zadziałał. Wagony odczepione jechały trzykrotnie przez miasto ponieważ z obu stron natrafiały na górki, które wytracały prędkość i następnie znowu ją nabierały. Dróżnicy zdołali odpowiednio zareagować na nietypową sytuację, dzięki czemu nie doszło do tragedii. Wagony należały do prywatnego przewoźnika. Sprawą wyjaśnienia, czemu nie zadziałały hamulce awaryjne, zajął się Urząd Transportu Kolejowego.