Państwowy przewoźnik SNCF wygrał przetarg na obsługę przez 10 lat połączeń klasy intercity na liniach Nantes–Bordeaux i Nantes–Lyon.
To pierwszy przetarg, jaki ogłosił rząd francuski na wykonywanie połączeń kolejowych w standardzie intercity. Jest to element liberalizacji francuskiego rynku kolejowego. Połączenia Nantes–Bordeaux i Nantes–Lyon będą wykonywane przez 10 lat przez spółkę SNCF Voyageurs. Należy ona do państwowego holdingu SNCF. Przewoźnik już od lat świadczy na tych trasach swoje usługi, wysyłając pociągi pod nazwą handlową „INTERCITÉS”.
Umowa zacznie obowiązywać od rozkładu jazdy 2026/2027/. Na obu linia jeżdżą także inne pociągi, w tym TGV, ale ich kursowanie jest objęte odrębnymi regulacjami. Trasa Nantes–Bordeaux liczy 275 km i pociągi intercity pokonują ją w ponad 4 godziny. Natomiast o wiele dłuższe połączenie Nantes–Lyon, które ma 516 km, wymaga około 6,5 godzinnej podróży.
Trzej oferenci
O obsługę połączeń z Nantes do Lyonu i Bordeaux pociągami kategorii intercity walczyły jeszcze dwa podmioty. Pierwszym był hiszpański państwowy Renfe, a drugim prywatny francuski operator Le Train (czyli po polsku po prostu „Pociąg”). Le Train to młoda firma, powstała raptem w 2020 roku i miała niewielkie szanse na sukces, ale Renfe było poważnym rywalem dla SNCF Voyageurs.
Od grudnia 2026 roku będzie więcej kursów składów „INTERCITÉS” na trasie Nantes-Bordeaux. Teraz jeżdżą codziennie cztery pary pociągów, a będzie ich pięć. Szósta para będzie uruchamiana w piątki i niedziele, gdy wiele osób wraca do domu, a potem jedzie do pracy. Natomiast na linii Nantes-Lyon pozostaną trzy pary pociągów. Jednak przewoźnik ma obsługiwać te połączenia składami ze zwiększoną liczba miejsc w stosunku do tego, co jest teraz. Ponadto we wszystkich pociągach będzie podniesiony standard podroży (lepsza oferta mobilnego cateringu, rozrywka cyfrowa itp.).
Więcej przetargów
SNCF Voyageurs informuje, że z Nantes do Lyonu i Bordeuax nadal będą jeździły pociągi „Coradia Liner”, które kursują od 2017 roku. Na pokład mogą zabrać do 900 pasażerów, a ich prędkość maksymalna wynosi 200 km/h. Te pojazdy jeżdżą również na innych dalekobieżnych trasach, m.in. Bourges – Montluçon, Paryż – Amiens – Boulogne sur Mer i Paryż – Troyes – Belfort.
Francuski rząd jest zadowolony z rezultatów przetargu. Philippe Tabarot, minister transportu argumentował, że korzyści odczują pasażerowie. Wyższy będzie bowiem standard podróżowania. Z kolei rząd będzie mógł zmniejszyć dotacje do przewozów na tych trasach, gdyż SNCF Voyageurs musiał złożyć konkurencyjną ofertę, aby wygrać przetarg. Rząd zachęcony takim efektem, zamierza zorganizować przetargi do obsługi innych tras w standardzie intercity.
Cieszę się z tego wyniku, który stanowi przykład namacalnego postępu, jaki stał się możliwy dzięki otwarciu się na konkurencję, i dziękuję trzem kandydatom za jakość ich ofert. Podróżni skorzystają z lepszej jakości usług i szerszej oferty; Rachunki podatników zostaną obniżone. W związku z tym państwo zamierza nadal otwierać na konkurencję inne partie pociągów regionalnych, które organizuje, mając na celu wprowadzenie ulepszeń o podobnym charakterze w tych partiach. W najbliższych dniach opublikujemy wstępne ogłoszenie informacyjne dotyczące linii Paryż-Clermont-Ferrand i Paryż-Limoges-Tuluza, co stanowi wstępny krok przed uruchomieniem przetargu – powiedział minister Philippe Tabarot.