Agresja Rosji na Ukrainę wymaga zdecydowanych działań państw NATO i UE. Na Rosję muszą być nakładane sankcje, aby gospodarka i społeczeństwo odczuło skutki decyzji Putina. Sankcje jednak muszą być adekwatne, bo niektóre w rzeczywistości mogą zamiast agresora, zrujnować firmy funkcjonujące m.in. na polskim rynku.
W związku z atakiem Rosji wspieranego przez Białoruś na Ukrainę, na oba te państwa nakładane są sankcje, które niewątpliwe są konieczne i powinny być stanowcze, aby gospodarki tych państw dotkliwie odczuły skutki fatalnej decyzji Putina.
W tym momencie najważniejszym zadaniem Polski jest pomoc humanitarna dla uchodźców z Ukrainy oraz napór polityczny na agresora, również w postaci nakładania kolejnych sankcji. Działania te mają na celu wywołanie nacisku ekonomicznego oraz obniżenie poparcia rosyjskiego i białoruskiego społeczeństwa na ten atak. Oczywiście, sankcje zazwyczaj negatywnie wpływają zarówno na gospodarkę nakładającego, jak i adresata. Z tym, że większe straty powinien liczyć agresor.
Sankcje nakładane przez firmy z branży kolejowej powinny być adekwatne, ponieważ może się okazać, że pochopne decyzje zrujnują przedsiębiorstwa funkcjonujące m.in. w Polsce, a tymczasem białoruska i rosyjska gospodarka nawet ich nie odczuje. Klaster „Luxtorpeda 2.0”, zrzeszający firmy z branży kolejowej popiera nakładanie sankcji przez firmy funkcjonujące w branży, o ile zostaną one przedyskutowane przez zainteresowane podmioty.
Mamy świadomość, że te działania mogą również mieć wpływ na sytuację biznesową polskich firm. W szczególności, jeżeli chodzi o obszar transportu kolejowego obsługującego Nowy Jedwabny Szlak, ale również inne szlaki transportowe – zaznaczył Mateusz Izydorek vel Zydorek, Dyrektor Zarządzający Klastra „Luxtorpeda 2.0”.
Klaster „Luxtorpeda 2.0” zaznacza, że teraz utrzymanie silnej gospodarki to konieczność. Jak podaje Straż Graniczna, od początku wojny, z Ukrainy do Polski uciekło ponad milion osób. Część z nich dalej podróżuje na zachód, ale znaczna część zostanie w Polsce, ponieważ tutaj ma przyjaciół, rodzinę.
Sytuacja ekonomiczna przełoży się również na sytuację indywidualną i domową pracowników firm, które z powodu sankcji ucierpią. Wiele z tych firm zatrudnia również obywateli Ukrainy, a w obecnej sytuacji szczególnie potrzebują oni miejsc pracy by utrzymać siebie i bliskich, którzy w wyniku wojny zmuszeni byli przyjechać w ostatnich dniach do Polski. Dlatego ważnym jest, aby analiza konsekwencji wprowadzanych sankcji uwzględniała wszelkie minusy i plusy nie tylko dla agresorów, ale i dla naszych miejsc pracy oraz naszej gospodarki – zaapelował Dyrektor Zarządzający Klastra „Luxtorpeda 2.0”.
Klaster wskazuje, że powinniśmy rozważyć objecie tarczą – na wzór tych antykryzysowych z 2020 i 2021 roku – firmy, które bezpośrednio dotychczas funkcjonowały lub współpracowały z białoruskimi i rosyjskimi rynkami.
Podkreślam, że nie jest to działanie negujące znaczenie sankcji, lecz próba ograniczenia ich wpływu na naszą gospodarkę – dodał Mateusz Izydorek vel Zydorek.
Dyrektor Klastra zaapelował również do firm i instytucji funkcjonujących w obszarze kolejowego rynku, by te zgłaszały się z własnymi propozycjami działań oraz przedstawiały jakie negatywne skutki przyniosą sankcje dla ich działalności.
Chcemy zdiagnozować skalę problemu i zarekomendować odpowiednie środki zaradcze, by sankcje uderzyły w agresora a nie w nas. Zapraszam do bezpośredniego kontaktu i dialogu wszystkich zainteresowanych– mówi Mateusz Izydorek vel Zydorek.