Ministerstwo Infrastruktury informuje, że nie istnieją plany likwidacji linii kolejowej nr 176 Racibórz Markowice-Olza.
Ta linia o długości około 20 km od wielu lat jest już nieczynna. Wcześniej kursowały po niej tylko składy z węglem, ale w związku z zamknięciem kopalń i ta działalność zanikła. Teraz kolej wykorzystuje tylko kilkusetmetrowy odcinek „176”. Od co najmniej kilku lat pojawiają się informacje, że linia nr 176 zostanie zlikwidowana, gdy PKP Polskie Linie Kolejowe zdemontują tory i całą infrastrukturę. Miejsce po tym szlaku będzie natomiast wykorzystane do innych celów.
W nieoficjalnych informacji ma wynikać, że proces „pożegnania się” z tą drogą żelazną wkrótce nabierze konkretnych kształtów. I dlatego w tej sprawie interpelację do ministra infrastruktury złożyli posłowie PiS. Parlamentarzyści pytali w niej o to: na jakim etapie obecnie znajduje się proces likwidacji linii kolejowej nr 176? I jakiego rodzaju analizy „przeprowadzono przed podjęciem decyzji o jej likwidacji i czy rozważano inne rozwiązania?”. Posłowie chcieli się też dowiedzieć, ewentualnie w jakim terminie ministerstwo wyda zgodę na likwidację linii nr 176.
Linia zostaje
Okazuje się jednak, że PKP PLK nie planują demontażu tej trasy. Wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak, odpowiadając na interpelację, poinformował, że w resorcie nie toczy się postępowanie administracyjne w tej materii. Taki wniosek, zgodnie z prawem, mogą złożyć PKP Polskie Linie Kolejowe. Ale zarządca infrastruktury nie wystąpił do MI o wyrażenie zgody na likwidację linii kolejowej nr 176 lub jej odcinka.
Piotr Malepszak przyznał, że ten szlak nie figuruje „w wykazie linii kolejowych, które ze względów gospodarczych, społecznych, obronnych lub ekologicznych mają znaczenie państwowe”. To jednak nie przesądza o przyszłości trasy kolejowej.
Wiceminister przypomniał o procedurze, jaka jest stosowana w przypadku likwidacji linii kolejowej. Zarządca musi najpierw dokonać analizy zasadności demontażu infrastruktury kolejowej, a potem może wystąpić o zgodę na likwidację zamkniętej trasy. O takich planach PLK musi poinformować m.in. przewoźników kolejowych, lokalne samorządy, a w szczególności organizatorów przewozów pasażerskich w transporcie kolejowym. I ministra właściwego do spraw transportu. Nic takiego nie miało miejsca, więc linia Racibórz Markowice-Olza pozostaje na mapie kolejowej Polski.
