„Jest szansa, że wkrótce łatwiej będzie płocczanom dojechać do Warszawy. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce zmodernizować drogę krajową nr 62 na odcinku pomiędzy Płockiem a Zakroczymiem. Prace mogą się rozpocząć w ciągu roku lub dwóch lat. Jest także wciąż szansa na nowe kolejowe połączenie Płocka z Warszawą. W tym przypadku wszystko zależy od środków, jakie Polska będzie miała do dyspozycji z unijnej perspektywy finansowej na lata 2014 – 2020.
Teraz możemy dojechać samochodem do Warszawy wybierając trzy trasy. Po pierwsze „starą” drogę przez Sochaczew. Druga i ostatnio coraz bardziej popularna jest droga przez Górę. Po wyremontowaniu drogi wojewódzkiej nr 567 szybko i po dobrej nawierzchni można dojechać do krajowej „dziesiątki” i dalej przez Płońsk sprawnie dotrzeć przynajmniej do granic Warszawy. Dalej, w zależności od pory dnia, można utknąć w korkach w Łomiankach. Jednak wciąż najpopularniejszą trasą z Płocka do stolicy jest ta przez Wyszogród i Zakroczym, czyli w znacznej części droga krajowa nr 62. Są odcinki, na których nawierzchnia została wyremontowana. Jednak droga prowadzi przez centra kilku nadwiślańskich miast i miejscowości. Duże natężenie ruchu sprawia, że droga jest nie tylko zatłoczona, ale także niebezpieczna. Niezbędna jest jej modernizacja. – Pytałem Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz ministra infrastruktury o to, kiedy droga zostanie zmodernizowana – mówi senator Eryk Smulewicz.
W ciągu dwóch – trzech lat ruch samochodów ciężarowych na drodze krajowej nr 62 wzrósł z 1651 do 3564 pojazdów w ciągu doby. Do tego należy doliczyć samochody osobowe, autobusy i busy. Te dane zaniepokoiły Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, która rozpoczęła przygotowania do zmodernizowania drogi. Są prowadzone prace projektowe, niezbędne do uzyskania decyzji środowiskowej. Póki co wiadomo, że przebudowa drogi będzie się wiązać z likwidacją części istniejących obecnie zjazdów i skrzyżowań. Znaczna część drogi na odcinku pomiędzy Płockiem a Zakroczymiem będzie biegła po nowym śladzie, czyli faktycznie powstanie od nowa. Wzdłuż drogi powstaną także drogi serwisowe. Nowa droga będzie miała jedną jezdnię, ale zostanie poszerzona. Każdy pas ruchu zyska jeszcze połowę swojej szerokości. Ułatwi to wyprzedzanie, upłynni ruch oraz poprawi bezpieczeństwo. Na odcinku z Płocka do Słupna droga krajowa nr 62 zostanie wybudowana na nowo, dzięki temu ominie Słupno od strony północnej. Ruch zostanie także wyprowadzony poza Wyszogród, gdzie również powstanie całkowicie nowy odcinek drogi. Prace mogą się rozpocząć w ciągu roku lub dwóch lat.
Problemy z dojazdem do Warszawy może rozwiązać transport kolejowy. Niestety, do stolicy wyjeżdża z naszego miasta tylko jeden pociąg, który jedzie okrężną trasą przez Kutno. Także o szybki i częsty dojazd pociągiem do samego Kutna nie jest łatwo, chociaż dzięki Kolejom Mazowieckim takie połączenie funkcjonuje. Dlatego dwa lata temu Instytut Rozwoju i Promocji Kolei oraz firma spin.doc – doradztwo europejskie przygotowały wstępną koncepcję budowy połączenia kolejowego Płocka z Warszawą.
Przygotowano dwa warianty połączenia. Wariant A przewiduje połączenia Płocka z Modlinem i dalej przez Nowy Dwór Mazowiecki i Legionowo z Warszawą. Wariant B to połączenie Płocka z Sochaczewem, jednak jego minusem jest konieczność wybudowania mostu kolejowego przez Wisłę w Wyszogrodzie. Kiedy koncepcje zostały przedstawione, ówcześni przedstawiciele Zarządu Województwa Mazowieckiego przyznali, że najbardziej korzystny wydaje się wariant A, który przewiduje dwie opcje.
Wybudowanie połączenia kolejowego pomiędzy Płockiem a Modlinem jest korzystne nie tylko z powodów finansowych. Największe znaczenie ma fakt utworzenia lotniska pasażersko-towarowego w Modlinie, które będzie miało kolejowe połączenie ze stolicą.
Linia kolejowa według jednej z opcji (długość 124 km) w wariancie A mogłaby przebiegać przez Słupno, Bodzanów, Małą Wieś, Wyszogród, Rębowo do Modlina. Według drugiej opcji (długość 110 km) przez Bodzanów, Stary Nacpolsk do Modlina.
Koszt budowy takiego połączenia przed dwoma laty wynosił blisko 2,9 mld zł. Do Modlina pociąg dojeżdżałby w niespełna godzinę, do Warszawy podróż trwałaby o godzinę krócej niż dziś, czyli jej długość byłaby porównywalna do podróży samochodem. Zakup taboru był szacowany na 100 mln zł. To wstępne koszty, które ostatecznie zostałyby ustalone w czasie postępowania przetargowego. Skąd jednak wziąć pieniądze na inwestycję? Już dwa lata temu mazowieccy samorządowcy wskazywali na unijną perspektywę finansową na lata 2014 – 2020.
– W mojej ocenie projekt budowy linii kolejowej kwalifikuje się na projekt kluczowy zarówno do regionalnego programu operacyjnego, jak i do krajowego, którym mógłby być Program Infrastruktura i Środowisko. Kolejna perspektywa finansowa na lata 2014 – 2020 będzie dobrym momentem, żeby tę inwestycję zapisać. Skala problemów społecznych, które inwestycja może rozwiązać, oraz zasięg oddziaływania uprawnia do tego, żeby projekt mógł być realizowany ze środków unijnych – uważa senator Eryk Smulewicz.”
źródło: Gazeta Tygodnik Płocki
Płock – Modlin – Warszawa – obiecują nam nową linię…
Naszym zdaniem – komentarz redakcji naKolei.pl
Zawrotna kwota
Szacunkowy koszt budowy 110-124 kilometrów linii (w zależności od wariantu) sięga kwoty 2,9 mld złotych. To niewiele mniej niż koszt modernizacji linii nr 8 z Warszawy do Kielc, jedna trzecia szacowanych kosztów modernizacji linii E-65 z Warszawy do Gdyni. A wszystko to za linię dedykowaną do obsługi lokalnych połączeń pasażerskich – połączenia średniej wielkości miasta ze stolicą i lotniskiem. Dla obsługi ruchu międzyregionalnego, a zwłaszcza towarowego linia będzie miała znikome znaczenie. Skąd zatem inwestycja taka miałaby osiągnąć minimalny próg wskaźników korzyści niezbędnych do aplikacji o środki unijne? Kto zasypie przepaść między kosztami budowy, a korzyściami z funkcjonowania linii?
Nie wie lewica, co planuje prawica?
Koncepcja budowy połączenia kolejowego Warszawy z Płockiem po prawym brzegu Wisły sięga lat 70-tych ubiegłego wieku, kiedy to zamierzano przedłużyć budowaną wówczas Centralną Magistralę Kolejową do Trójmiasta. Jednym z zaplanowanych połączeń uzupełniających tej inwestycji była linia Nasielsk-Wyszogród i dalej CMK do Płocka. Co ciekawe zaplanowano wówczas również linię Płock-Włocławek, co w sumie uczyniłoby z tego miasta dobrze skomunikowany z resztą kraju węzeł kolejowy. A że śmiałe idee nie giną, po latach PKP PLK powróciła do koncepcji wytrasowania nowej linii KDP obsługującej ruch z Warszawy i południa kraju do Trójmiasta. Bez zmian pozostawiono w nim jedynie pierwszy odcinek od rejonu Grodziska Mazowieckiego do Płocka. Synergia obu projektów jest oczywista, współpraca przy tym projekcie narzuca się sama… A jednak planiści z urzędu marszałkowskiego najwyraźniej uparcie zdają się ignorować projekt który pozwala ograniczyć skalę zaangażowania o połowę (do odcinka Modlin-Wyszogród). Brak zainteresowania ze strony PKP PLK jest bardziej zrozumiały…
Coś trzeba zmienić…
Za rozwój kolei odpowiada minister właściwy do tychże spraw. Ale minister ten nie może niczego nakazać marszałkowi, nawet jeśli ma świadomość istotnej publicznej potrzeby swojej interwencji. Czy jednak współdziałanie władz ograniczać się ma do przestrzegania li tylko litery prawa? Opisywana sytuacja pokazuje głębszy problem – oto nasze państwo nie potrafi skoordynować wysiłków różnych instytucji i podmiotów w obszarze jego konstytucyjnej odpowiedzialności. Nie jest w stanie nie tylko dlatego, że instrumentarium prawne ku temu jest nieco dziurawe. To tylko część prawdy, podczas gdy sedno problemu tkwi w przekonaniu (wielu?) osób publicznych, że ich obowiązkiem jest dbać o wąsko rozumiany rozwój swojego regionu, realizację polityki rządu w powierzonym resorcie, o interes spółki realizującej ważną publiczna misję. Temu separatyzmowi sprzyja erozja roli państwa – jego systematyczna abdykacja z roli stratega rozwoju, koordynatora zbiorowego wysiłku. I niestety na kolei skutki tego widać to najlepiej – w infrastrukturze, taborze, w przewozach pasażerskich. Póki tego nie zmienimy żadne projekty hojnie dofinansowywane z unijnej kasy nie zmienią w sposób zasadniczy obrazu naszej kolei.