To już w zasadzie przesądzone – w państwach UE zostaną otwarte przetargi na świadczenie publicznych usług kolejowych. W postępowaniu w dowolnym kraju będzie mógł wziąć udział każdy przewoźnika z terenu Unii.
Takie zmiany w prawie zaproponowane przez Komisję Europejską poparł także Parlament Europejski. Posłowie zgodzili się z argumentacją, że otwarcie rynku kolejowych przewozów pasażerskich „przyczyni się do wzrostu inwestycji, do rozszerzenia oferty dla pasażerów o nowe usługi, a spowoduje też oszczędności w wydatkowaniu publicznych pieniędzy i większą efektywność transportu kolejowego”.
Nie oznacza t jednak, że rynek zostanie od razu całkowicie otwarty, bo będą pewne wyjątki. Nie zawsze trzeba będzie ogłaszać otwarte przetargi, zwłaszcza gdy zajdzie okoliczność taka, że bezpośrednie udzielenie zamówienia jest uzasadnione z powodu poprawy jakości usług lub z powodu „efektywności kosztowej”. Ponadto z ogłaszania przetargu będzie można zrezygnować w sytuacji, gdy „średnia roczna wartość lub wielkość świadczenia usług publicznych w skali roku jest niższa niż progi określone w rozporządzeniu, czyli 7,5 mln euro lub 500 tys. km”.
PE przyznał też państwom członkowskim prawo do ograniczania działalności zagranicznych operatorów kolejowych, ale tylko w szczególnych przypadkach. Z treści uchwalonych przepisów wynika, że firmy kolejowe będą mogły oferować swoje usługi na innych rynkach od 14 grudnia 2020 r.