W Wejherowie 47-letni mężczyzna, który został złapany przez tzw. łowców pedofilów, a następnie trafił do prokuratury – po usłyszeniu zarzutu udał się na szlak kolejowy między Luzinem a Gościńcem , gdzie rzucił się pod pociąg.
Elusive Child Protection Unit Poland – tak nazywa się grupa poszukiwaczy pedofilów, która miała podszywać się pod 9 „wabików”, czyli dzieci w Internecie, doprowadzili oni 1 maja 2021 r. do „spotkania” z 47-letnim Antonim. Cała akcja została transmitowana na żywo na Facebook’u, co obejrzało obecnie ponad 1,1 mln osób. Materiał był transmitowany na żywo, dlatego też nie było możliwości, aby zakryta została twarz podejrzanego o pedofilię.
Mężczyzna przyznał się, że prowadził korespondencję z dziewczynkami. Miał być on przekonany, że rozmawia z 11-12 latkami. Łowcy pedofilów umówili się na „spotkanie”, gdzie zatrzymali mężczyznę, a dowody przekazali prokuraturze. Tam 47-latek usłyszał zarzut dotyczący nawiązywania kontaktów z małoletnimi i proponowania im intymnych spotkań. Według „Faktu”, mężczyzna miał również wysyłać materiały pornograficzne.
Mężczyzna nie trafił do aresztu, ale zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, a także zakazano kontaktowania się z małoletnimi poniżej 15 roku życia. Niedługo po opuszczeniu prokuratury 2 maja 2021 r., mężczyzna udał się wprost na szlak linii kolejowej między Luzinem a Gościńcem. O godzinie 14:41 dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Wejherowie otrzymał zgłoszenie o potrąceniu.
W tej chwili natomiast śledczy ustalają, czy przypadkiem upublicznienie wizerunku mężczyzny nie miało wpływu na decyzję 47-latka o odebraniu sobie życia.