Ogólnoświatowy kryzys spowodowany pandemią koronawirusa, w stopniu znaczącym dotknął branżę transportową. W Polsce sytuacji tej nie pomagają obostrzenia i szerzona w mediach nagonka na komunikację zbiorową. Ale czy rzeczywiście transport publiczny jest niebezpieczny w obecnych czasach? Badania wskazują, że nie.
Rok 2020 z pewnością zostanie zapamiętany jako czas ogólnoświatowej walki z wirusem SARS-CoV-2, wywołującego chorobę COVID-19. Rządy poszczególnych krajów sięgały po coraz bardziej rygorystyczne ograniczenia, co miało drastyczny wpływ na gospodarkę zarówno w wymiarze lokalnym, jak i globalnym. Jedną z branż, która ucierpiała najbardziej jest transport zbiorowy. Dystans społeczny, podkreślany w rządowych przekazach jako jedno z absolutnie podstawowych zaleceń, skutecznie zniechęcił do korzystania ze środków komunikacji zbiorowej. Tymczasem, kolejne badania naukowe oraz oficjalne dane dotyczące zakażeń, wskazują na to, że transport publiczny, dostosowując się do rygorystycznych zaleceń, niesłusznie jest postrzegany jako wysoce ryzykowny w kontekście zarażenia. Dr Julian Tang, profesor na Uniwersytecie Leicester, stwierdził że dzięki podjętym środkom ostrożności, transport publiczny stał się „najbezpieczniejszym miejscem na Ziemi”.
Naukowe obalenie transportowego mitu
Mit o transporcie zbiorowym jako biologicznej bombie upada wraz z kolejnymi badaniami i oficjalnymi informacjami z przebiegu pandemii. Dane opublikowane przez Santé Publique France, państwową instytucję odpowiedzialną za informacje o zdrowiu, wskazują że wśród zakażeń wykrytych między 9 maja a 28 września, jedynie 1,2% ognisk zakażeń wystąpiło w transporcie zbiorowym dowolnego typu (lądowego, morskiego, lotniczego), wobec 24,9% ognisk zakażeń w biurowym środowisku pracy, oraz 19,5% ognisk w szkołach i uniwersytetach. Potwierdza to publikacja Bloomberg CityLab z 9 czerwca 2020 r., bazująca na danych zebranych między 9 maja i 3 czerwca. W tym czasie, we Francji zarejestrowano 150 ognisk zakażeń, z czego dokładnie zero w środkach transportu publicznego.

Źródło: Santé Publique France
Podobny przekaz dociera z Wielkiej Brytanii. Analiza wykonana przez RSSB, instytucję zajmującą się bezpieczeństwem na brytyjskiej kolei, wykazała, że ryzyko zarażenia wirusem SARS-CoV-2 podczas podróży pociągiem wynosi mniej niż 0,01%. To poziom ryzyka niższy niż prawdopodobieństwo śmierci w wypadku drogowym. Co więcej, stosując okrycie twarzy, ryzyko zarażenia spada do 0,005%. Tak małe ułamki procentów łatwiej przedstawić obrazowo: stosując się do zaleceń zakrywania twarzy, ryzyko zarażenia wirusem w trakcie podróży koleją zrealizuje się w 1 na 20 000 podróży.
Analogicznie przedstawia się sytuacja w Japonii, opisana 26 maja 2020 r. w magazynie Science, gdzie ogniska zakażeń odnotowane były w siłowniach, pubach, pokojach karaoke oraz innych miejscach, gdzie ludzie zbierają się w celach towarzyskich. Nie odnotowano natomiast ognisk zakażeń w pociągach transportu zbiorowego, z którego wedle szacunków, codziennie korzysta nawet połowa japońskiego społeczeństwa.
Transport zbiorowy strefą wolną od COVID-19?
Opublikowane dane jasno wskazują, że ryzyko zarażenia w transporcie zbiorowym jest nikłe. To co już wiemy o wirusie pozwala wyciągnąć wnioski, dlaczego transport zbiorowy cechuje się tak niską liczbą zarażeń między pasażerami. Według aktualnych danych, wirus SARS-CoV-2 przenosi się drogą kropelkową, w związku z czym eksperci wskazują na dwa kluczowe czynniki wpływające na ograniczone ryzyko zarażenia w transporcie zbiorowym: podejmowaną aktywność pasażerów oraz wentylację pojazdów.
Hitoshi Oshitani, wirusolog i ekspert zdrowia publicznego na Uniwersytecie Tohoku, odnosząc się do charakterystyki występowania ognisk zakażeń w Japonii, wskazał na kulturę japońskiego społeczeństwa w trakcie podróży transportem zbiorowym – pasażerowie powstrzymują się od rozmów oraz w pełni respektują nakaz zakrycia twarzy.
Kwestia czynników wpływających na ryzyko zarażenia wśród pasażerów transportu zbiorowego została zbadana przez Uniwersytet Kolorado w Boulder. Wyniki badań, opublikowane 11 sierpnia 2020 r. w magazynie National Geographic, wskazują najbezpieczniejsze warunki jakie udało się opracować w modelu badawczym – w dobrze wentylowanym wagonie metra, przy ograniczeniu rozmów i ruchu pasażerów do minimum, ryzyko zarażenia wirusem SARS-CoV-2 wynosi 0%.
Podsumowując, aktualna naukowa wiedza oraz opinie ekspertów z zakresu zdrowia publicznego, pozwalają jednoznacznie stwierdzić, że odpowiedzialne korzystanie z transportu zbiorowego jest bezpieczne dla pasażerów, również w trakcie pandemii.
Opracowanie dotyczące bezpieczeństwa transportu publicznego w kontekście COVID-19, przygotowane przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Publicznego (UITP) dostępne jest na stronie www.cms.uitp.org.