Dziś o godzinie 14:00 w Katowicach odbędzie się pierwszy z zapowiadanych strajków pracowników PKP Cargo. Kolejarze planują protest przed siedzibą firmy, domagając się od zarządu przedstawienia planu naprawczego i wyrażając sprzeciw wobec planowanych zwolnień grupowych, które mogą objąć nawet 30% załogi.
Według związkowców, brak odpowiedniej komunikacji ze strony zarządu jest głównym powodem narastających napięć. Protestujący obawiają się, że decyzje zarządu mogą prowadzić do dalszego pogorszenia sytuacji w firmie.
Związkowcy, w tym przewodniczący Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” Henryk Grymel, planują zorganizować protesty w różnych miastach, w tym w Tarnowskich Górach i Wrocławiu.
„Będziemy żądać od zarządu rzetelnego programu naprawczego, który wskaże faktyczne potrzeby redukcji zatrudnienia, a nie działań opartych na niejasnych założeniach” – zapowiedział Grymel
Leszek Miętek, prezes związku maszynistów, podkreślił: Zarząd chce przeprowadzić zwolnienia grupowe bez programu naprawczego, my się na to nie zgadzamy. To nie jest naprawa spółki. Konieczna jest restrukturyzacja, ale w oparciu o konkretny plan
Miętek wskazał również, że obecne działania władz spółki skupiają się jedynie na oszczędnościach kosztem pracowników, co zagraża operacyjnej zdolności PKP Cargo.
Podkreślił, że bez odpowiedniego planu naprawczego, który obejmowałby więcej niż tylko redukcję zatrudnienia, spółka może stracić kluczowych pracowników odpowiedzialnych za codzienną operację pociągów.
Obecnie PKP Cargo boryka się z poważnymi problemami finansowymi i organizacyjnymi. Spółka odnotowuje znaczny spadek udziału w rynku transportowym, z niemal 60% w 2013 roku do mniej niż 30% w pierwszym kwartale 2024 roku.
Głównymi przyczynami tej sytuacji są m.in. złe zarządzanie, utrata kluczowych kontraktów, a także rosnące koszty operacyjne, które nie były odpowiednio kontrolowane.
Dodatkowo, realizacja rządowego zlecenia na transport węgla w 2022 roku, który wymusił porzucenie innych kontraktów, jeszcze bardziej pogorszyła kondycję finansową spółki.
W efekcie, zarząd zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych, które mają objąć do 30% pracowników, co budzi sprzeciw związków zawodowych i samych pracowników.
Zarząd PKP Cargo tłumaczy, że obecna sytuacja finansowa spółki wymaga podjęcia drastycznych środków, w tym redukcji zatrudnienia.
„Sanacja będzie oznaczała ochronę przed spłatą odsetek od zaległych płatności, spółka będzie mogła się wycofać z niekorzystnych kontraktów i będzie podlegała ochronie przed egzekucją” – wyjaśniał Marcin Wojewódka, p.o. prezesa PKP Cargo.
Pomimo trudnej sytuacji, spółka zachowuje płynność finansową i stara się realizować swoje zobowiązania, jednak bez znacznych cięć kosztów, przyszłość PKP Cargo pozostaje niepewna.
Związkowcy domagają się większej transparentności i dialogu w kwestii planu naprawczego, który powinien obejmować nie tylko zwolnienia, ale również inne aspekty restrukturyzacji spółki.