PESA Bydgoszcz chce wystartować w przetargu, który ma ogłosić PKP Intercity na elektryczne zestawy trakcyjne (EZT) przystosowane do prędkości 250 km/h, mające uzupełnić flotę 20 ED250 Pendolino użytkowaną od blisko 10 lat – poinformował PAP Biznes prezes spółki Krzysztof Zdziarski.
Zakup nowych EZT to część inwestycji taborowych o wartości 24,5 mld zł do końca 2030 r. przewidzianych w strategii „PKP Intercity Kolej Dużych Inwestycji”. Wartość zamówienia na 15 plus 8 zestawów w opcji nie jest znana. Nowe pociągi mają obsługiwać połączenia z Centralnym Portem Komunikacyjnym, który ma powstać do 2028 r.
Będziemy startować w tym przetargu. Mamy już doświadczenie w budowie pociągów z prędkością do 200 km/h, które będziemy dostarczać czeskiemu przewoźnikowi. Nowa konstrukcja będzie rozwinięciem tego pociągu. Żeby skrócić czas opracowania konstrukcji i jej homologacji w Polsce i rynkach ościennych, wystąpimy w konsorcjum z jedną z europejskich firm, która ma doświadczenie w budowie pojazdów dużej prędkości. Pod koniec października podamy nazwę partnera technologicznego – powiedział w rozmowie z PAP Biznes Krzysztof Zdziarski, prezes PESA Bydgoszcz.
Konsorcjum nie ograniczy się do złożenia oferty dla PKP Intercity
To sojusz na lata. Pierwsze składy zapewne powstaną w zakładach naszego partnera, przy udziale naszych dostaw. Kolejne pociągi, po transferze technologii, będą produkowane w naszej fabryce w Bydgoszczy. Nie tylko dla PKP Intercity. Stąd łatwiej i taniej będzie je dostarczać do klientów na innych rynkach regionu – powiedział Krzysztof Zdziarski.
Wzrost portfela zamówień i rozwój nowych platform
Czeski kontrakt realizowany przez PESA Bydgoszcz dla RegioJet obejmuje łącznie 41 pojazdów. Do tej pory prywatny przewoźnik odebrał 23 dwuczłonowe składy wielonapięciowego EZT EMU 654, zdolne do osiągania prędkości do 160 km/h. PESA Bydgoszcz dostarczy jeszcze 18 składów o samonośnej konstrukcji skorupowej, które będą mogły poruszać się z większą prędkością, do 200 km/h. Taki EZT kosztuje ok. 30 mln zł.
Ponadto, PESA Bydgoszcz niedawno zwyciężyła w dwóch przetargach w Rumunii. Pierwszy przetarg dotyczy zakupu 20 pojazdów EMU Regio wraz z 15-letnim utrzymaniem, z opcją na dodatkowe 9 pojazdów o łącznej wartości około 1 mld zł. Drugi przetarg, znacznie większy i o wartości 3 mld zł, zakłada dostawę 62 pojazdów w trzech transzach. O zmianę wyników przetargów walczy jeszcze francuski Alstom, jedyny konkurent PESA Bydgoszcz w tych postępowaniach.
Konkurencja ma takie prawo. Koleje rumuńskie jednoznacznie wybrały naszą ofertę. Aby dotrzymać terminów kontraktowych powinniśmy podpisać umowy z klientem, czyli Căile Ferate Române, do końca roku. Jeśli tak się stanie, to dostawy rozpoczną się w 2027 roku – powiedział prezes Zdziarski.
Niedawno konsorcjum, którego partnerem jest bydgoska firma, wygrało postępowanie na budowę nowej linii tramwajowej w Jerozolimie, a częścią tego zadania jest również dostawa 132 tramwajów, których producentem ma być PESA, co dla spółki oznacza kolejny zagraniczny kontrakt o wartości około 1,8 mld zł.
Kontrakt na pociągi Regio w Rumunii (dla CFR), czy na dostawy tramwajów dla Jerozolimy, może zwiększyć portfel zamówień do 4-5 mld zł. Od pozyskania zlecenia do realizacji pierwszych dostaw upływa zazwyczaj co najmniej dwa lata. Backlog PESA Bydgoszcz rośnie od kilku lat. Na koniec 2022 roku wynosił 2,5 mld zł, co przełoży się na ok. 2 mld zł przychodów, a w 2021 r. było to odpowiednio 1,9 mld zł i 1,5 mld zł.
Według Krzysztofa Zdziarskiego, wzrost portfela zamówień i rozwój nowych platform, będzie pociągał za sobą konieczność rozwoju bazy produkcyjnej.
W 2024 r. przewidujemy przebudowę naszych hal produkcyjnych, aby dostosować je do naszych zwiększonych zamówień. Planujemy zakup nowego wyposażenia, m.in. robota spawalniczego. Szacunkowe nakłady inwestycyjne wyniosą ok. 60 mln zł – powiedział prezes Zdziarski w wywiadzie dla PAP Biznes.
Grupa PESA Bydgoszcz zatrudnia ok. 4000 pracowników, a dwa główne zakłady mieszczą się w Bydgoszczy i Mińsku Mazowieckim.