Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski zaapelowało do rządu o dalsze wspieranie rozbudowy infrastruktury kolejowej dla Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej oraz rozwoju kolei w regionie. Realizacja tych postulatów będzie trudna nie tylko ze względu na koszty, ale i wyzwania natury prawnej.
W swoim apelu stowarzyszenie podnosi także postulat sfinansowania przez rząd budowy 700-metrowej łącznicy na osiedlu Żabiniec. Oraz położenia 4 kilometrów nowych torów ze stacji Kraków Główny do Batowic. Dzięki tym inwestycjom Kraków będzie miał pełną kolejową obwodnicę i wówczas stanie się realny scenariusz uruchomienia nowych linii SKA.
Nowe trasy, nowe tory
Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski zorganizowało w krakowskim magistracie konferencję na temat rozwoju kolei w mieście i regionie. SGiPM proponuje nawet konkretne trasy dla nowych linii aglomeracyjnej kolei w Krakowie. Pierwsza to relacja Kraków Główny – Nowa Huta – Kraków Główny, drugą pociągi mają jeździć od stacji Płaszów do stacji Mydlniki (przez al. 29 Listopada). Trzecia linia ma proponowany przebieg: Nowa Huta Przyszłości – ul. Prądnicka – lotnisko w Balicach. Natomiast czwarta pobiegnie z Placu Centralnego przez ul. Mogilską na lotnisko w Balicach.
Ale realizacja tej koncepcji wymaga poważnych inwestycji, co przyznają samo samorządowcy. Trzeba uzupełnić sieć kolejową, aby domknąć Kolejowy Ring Krakowski.
Konieczna jest pilna budowa jedynie około 700 metrów torów łącznicy kolejowej do obu obwodnic na Żabińcu – w rejonie al. 29 Listopada, co pozwoli na domknięcie ringu kolejowego. Brak realizacji tego zadania byłby ogromnym zaniechaniem. Brakuje też 4 kilometrów torów z Krakowa do Batowic. Jeżeli powstaną, będziemy mieli autonomiczny układ kolejowy, taki jaki jest przykładowo w Trójmieście czy w Warszawie – argumentuje Kazimierz Barczyk, przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski.
SGiPM zdaje sobie sprawę z tego, że zadania inwestycyjne na kolei nie są tanie, dlatego wystąpiło do wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza o wsparcie tej inicjatywy.
A łącznica pod osiedlem
Jeśli nawet uda się zrealizować postulaty małopolskich samorządów, to minie jeszcze sporo czasu zanim powstanie projekt nowych torów i zanim ruszy ich budowa. Sama procedura administracyjna (uzyskanie decyzji środowiskowej i innych uzgodnień, zdobycie pozwolenia na budowę) zajmie około pięciu lat. Trzeba też z wyprzedzeniem zadbać o finansowanie inwestycji. Ze względów prawnych najtrudniejszym wyzwaniem jest budowa niedługiej łącznicy na Żabińcu.
Dlaczego? Otóż część terenu, na którym mają biec tory, jest własnością spółki deweloperskiej. Firma twierdzi, że gdy kupowała działkę, to nikt nie mówił o budowie torów kolejowych. Tymczasem spółka Angel Poland chce tu wybudować ekologiczne osiedle mieszkaniowe. I grozi, że jeśli plany budowy łącznicy wejdą w życie, to wystąpi z pozwem przeciwko miastu o odszkodowanie w wysokości 250 mln zł.
Dlatego, aby uniknąć długiego sądowego sporu z Angel Poland, w trakcie konferencji padła propozycja innego rozwiązania. Łącznicę zbudujmy pod ziemią – proponują samorządowcy, gdyż wtedy deweloper wykorzysta teren nad torami do budowy strefy rekreacyjnej osiedla.
Co na to kolejarze?
Sama idea budowy łącznicy w Żabińcu jest dobrym pomysłem, bez niej nie ma szans na uruchomienie nowych linii SKA. Mateusz Wanat, dyrektor Regionu Południowego Centrum Realizacji Inwestycji PKP Polskie Linie Kolejowe, wskazał, że wtedy znika problem przeciążenia dworca Kraków Główny. Nie ma tu bowiem już miejsca, aby więcej pociągów odstawiać na tory postojowe w oczekiwaniu na kolejny kurs. Gdyby natomiast powstała łącznica, wtedy kolejarze mogliby wysyłać składy na dworzec w Płaszowie lub do Bronowic. A to dlatego, że Bronowice mają szansę na to, aby stać się trzecim dworcem kolejowym w Krakowie.
Dyskusja o kolejowych inwestycjach w stolicy Małopolski wpisuje się w plany PKP PLK rozwoju komunikacji szynowej w tym regionie. W tym celu zarządca sieci kolejowej pracuje nad Studium Wykonalności proponowanych inwestycji.
Pracujemy nad stworzeniem koncepcji nowych rozwiązań kolejowych dla całej Małopolski jak i węzła Kraków. Liczymy na to, że do końca roku, może już jesienią przedstawimy konkretne warianty, scenariusze dla poszczególnych rozwiązań. Pod uwagę bierzemy m.in. nowe linie kolejowe Kraków – Myślenice, Kraków – Niepołomice, a także linię SKA do Nowej Huty, czy też w kierunku Zielonek – wyjaśnił dyrektor Mateusz Wanat.
Nowe linie Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej obsłużą Koleje Małopolskie, które operują teraz na trasach SKA. Stowarzyszenie zaapelowało więc do przewoźnika i do jego właściciela, czyli władz samorządowych województwa o zakup nowego taboru – konkretnie 25 pociągów – do obsługi tych połączeń. Z tym zapewne problemu nie będzie, ale KMŁ mają jeszcze sporo czasu na ogłoszenie przetargu na zakup nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych.