Poseł Michał Moskal wraz z innymi parlamentarzystami PiS ostro krytykuje rząd za brak planów w sprawie przetargu na usługi kolejowe po 2030 roku. Chodzi głównie w tym kontekście o PKP Intercity.
Parlamentarzysta złożył interpelację poselską w tej sprawie do ministra infrastruktury wraz ze swoimi klubowymi kolegami: Andrzejem Adamczykiem, Mariuszem Błaszczakiem i Dariuszem Stefaniukiem. Domagając się wyjaśnień w sprawie przygotowania przetargu przez rząd na kolejowe usługi przewozowe w ramach świadczenia usług publicznych – public service contract (PSC) po 2030 roku. Sprawa ta jest istotna w kontekście nadchodzącej liberalizacji rynku kolejowego. Ministerstwo ma wpływ przede wszystkim na funkcjonowanie PKP Intercity.
Interpelacja wskazuje na niepokojący brak transparentności i strategii obecnego rządu, który ryzykuje zmarginalizowanie polskich firm na rzecz zagranicznych podmiotów. Posłowie przekonują, że marginalizacja polskich firm już miała miejsce „w skandalicznym przetargu PKP Intercity na zakup 72 piętrowych pociągów”.
Liberalizacja groźna dla kolei
Poseł Moskal w interpelacji wskazuje na rażące zaniedbania rządu w przygotowaniu branży do liberalizacji rynku kolejowego. Ten proces może zaś po 2030 roku może całkowicie zmienić krajobraz usług publicznych w Polsce. Wtedy bowiem wchodzi w życie kolejny element unijnego pakietu kolejowego, który otworzy polski rynek przewozów pasażerskich na konkurencję, zwłaszcza zagraniczną.
Ministerstwo Infrastruktury zamawia usługi krajowych dalekobieżnych przewozów pasażerskich zaś za przewozy w regionach odpowiadają samorządy wojewódzkie. Obecna umowa PSC z PKP Intercity, warta nieco ponad 21 mld zł, wygasa w 2030 roku. I brakuje jakichkolwiek informacji o harmonogramie i formule przyszłego przetargu, co – zdaniem autorów interpelacji – budzi poważne obawy o uczciwość procesu.
Szczególnie niepokojące są doświadczenia z trwającego przetargu PKP Intercity na piętrowe pociągi o wartości 17 mld zł, gdzie rząd, poprzez skonstruowanie kryteriów przetargowych faworyzujących zagraniczne firmy, wykluczył samodzielny start w nim polskich producentów taboru. Tym samym narażając krajowy przemysł na straty.
Liberalizacja rynku kolejowego nie może odbywać się kosztem polskich firm i interesu narodowego. Rząd po raz kolejny pokazuje swoją niekompetencję, faworyzując zagraniczne podmioty, jak w skandalicznym przetargu na piętrowe pociągi, gdzie polscy producenci nie mieli szans. Domagamy się jasnych odpowiedzi, jak Ministerstwo Infrastruktury zamierza zapewnić transparentność i ochronę polskich interesów w przetargu na usługi PSC po 2030 roku – powiedział poseł Michał Moskal.
W interpelacji padają pytania o dokładny harmonogram przetargu i jego organizację. A także o mechanizmy zapewnienia konkurencyjności oraz stosowanie osłony antykorupcyjnej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA). Poseł Moskal ostro krytykuje rząd za brak konsultacji społecznych i branżowych, które mogłyby zagwarantować uczciwy proces, oraz za opieszałość w przedstawieniu planów. Co może prowadzić do chaosu i dominacji zagranicznych operatorów na polskim rynku kolejowym.
Rząd najwyraźniej nie ma pomysłu na liberalizację rynku kolejowego, a jego dotychczasowe działania wskazują na faworyzowanie zagranicznych firm kosztem polskich. To nie tylko zdrada interesu narodowego, ale też zagrożenie dla jakości usług kolejowych, na które Polacy zasługują – dodaje poseł Moskal.
Interpelacja została opublikowana na stronie Sejmu RP. Poseł Moskal wzywa rząd do natychmiastowego ujawnienia szczegółowych planów przetargu, aby zapewnić polskim przewoźnikom równe szanse i zapobiec powtórce błędów z przetargu na piętrowe pociągi. Posłowie musza poczekać kilka tygodni na odpowiedź ministerstwa.
Przypomnijmy, że część ekspertów rynku kolejowego namawia rząd i samorządy do przedłużania umów PSC z przewoźnikami, aby wykraczały one poza 2030 rok. Wówczas nasze przedsiębiorstwa zyskają więcej czasu na przygotowanie się do konkurencyjnej walki z zagranicznymi podmiotami.
PKP Intercity przekonuje, że podejmuje szereg działań, aby jak najlepiej przygotować się „na 2030 rok”. W tym celu spółka inwestuje wiele miliardów złotych w zakup nowego i modernizację już posiadanego taboru. Chce bowiem konkurować z innymi przewoźnikami jakością usług i ceną.