Pracownicy Białoruskich Kolei sprzeciwiają się obecnej sytuacji na Białorusi. 1150 pracowników podpisało list z apelem o rezygnację Aleksandra Łukaszenki i całego składu Centralnej Komisji Wyborczej.
Sytuacja na Białorusi z dnia na dzień staje się coraz bardziej skomplikowana. Cały czas na terenie całej Białorusi organizowane są protesty po ogłoszonych wynikach prezydenckich, w których to Aleksandr Łukaszenka wygrał znaczącą przewagą. Również Kolejarze z Białorusi, którzy uważają, że wybory prezydenckie z 9 sierpnia został sfałszowane chcą włączyć się w protesty. Wiedząc, że ich praca to służba, która związana jest z bezpieczeństwem w ruchu kolejowym, zdecydowali się na podpisanie listu. W liście znajduje się apel o rezygnację Aleksandra Łukaszenki i całego składu Centralnej Komisji Wyborczej. Kolejarze podkreślają również, że potępiają także przemoc ze strony funkcjonariuszy OMON-U.
List podpisało 1150 pracowników. Jak informują białoruskie media, w Kolejach Białoruskich w 2016 roku pracowało 77 tysięcy osób. Jak podaje portal Tut.by, osoby zbierające podpisy spotykała się z szykanami ze strony dyrekcji.