PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. i PGE Energetyka Kolejowa S.A. pracują nad systemem ogrzewania układów elektrycznych. Projekt wchodzi w fazę testów na poligonie badawczym.
Zima na kolei to jedno z najważniejszych okresów w kalendarzu przewozowym. Przewoźnicy jak i zarządca infrastruktury, muszą być przygotowani na różne scenariusze. Najtrudniejszym momentem w tym okresie na kolei jest przejście temperatury przez 0 stopni Celsjusza. To właśnie wtedy na usterki lub oblodzenia najbardziej narażona jest sieć trakcyjna. Aby zapobiegać takim sytuacjom, druty sieci trakcyjnej pokrywane są specjalnym środkiem przeciwoblodzeniowym, zmniejszającym przyczepność lodu do przewodów, zapobiegając awariom i zakłóceniom w ruchu pociągów.
Niebawem w walce ze skutkami zimowej pogody może kolejarzom pomóc zupełnie inne rozwiązanie.
PLK SA planują testy innowacyjnego systemu zapobiegającemu obladzaniu sieci trakcyjnej. System zmienia, przez odpowiedni przekształtnik, prąd zmienny na stały i następnie przesyła go w pętli kablami nad jednym i drugim torem. Tym samym sieć trakcyjna bezpiecznie podgrzewa się do 4-5 stopni Celsjusza i rozpuszcza lód. System może być uruchamiany automatycznie, po wykryciu gołoledzi na drutach lub ręcznie, gdy zajdzie taka potrzeba. System skonstruowała spółka PGE Energetyka Kolejowa S.A. i zainstalowała go już w podstacji trakcyjnej Kostów (województwo opolskie). Wkrótce uruchomiony zostanie poligon eksploatacji obserwowanej, który go przebada. Następnie możliwe będzie dopuszczenie użycia go na liniach kolejowych zarządzanych przez PLK SA.
Dwa dni w minionym tygodniu pokazały, że nie ma jeszcze idealnego sposobu zabezpieczenia sieci trakcyjnej przed oblodzeniami. Nowy system testowany przez PLK SA i PGE Energetykę Kolejową S.A. może być przełomowy.
W ciągu dwóch dni, 14 i 15 stycznia, ze względu na warunki pogodowe, opóźnionych zostało 781 pociągów na łącznie ponad 19 tysięcy minut.