Problemy związane z podróżą niepunktualnych pociągów odczuwają najmocniej pasażerowie oczekujący na peronach stacji pasażerskich. Studenci Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego (UKSW) postanowili sprawdzić, jak zachowują się pasażerowie oczekujący na peronie na opóźniony pociąg. Badanie przeprowadzone zostało na największych dworcach w stolicy, a także na innych stacjach kolejowych województwa mazowieckiego, m. in. Mińsk Mazowiecki i Bartodzieje na przełomie grudnia i stycznia. Zbadano zarówno pociągi ekspresowe, pospieszne, jak i osobowe.
Pasażerowie wszystkich kategorii pociągów poszukiwali dokładniejszych informacji na temat swoich podróży. Zaglądali w swoje bilety, patrzyli na tablice informacji pasażerskiej, dopytywali konduktorów, sprawdzali strony kolejowe w internecie, a w przypadku opóźnienia wynoszącego ponad 90 minut, zdarzyła się pasażerka, dzwoniąca na infolinię, która nie wierzyła w informacje obsługi pociągu, który utknął na stacji.
Pasażerowie wszystkich rodzajów pociągów odczuwali też zwiększony dyskomfort termiczny – można to było zaobserwować po dopinaniu kurtek, zakładaniu rękawiczek czy pocieraniu rąk.
Podczas jednej z obserwacji nastąpiło ponad godzinne opóźnienie pociągów oraz odwołanie ich na trasie Warszawa Rembertów – Mińsk Mazowiecki w obie strony w godzinach od 16:30 do 21:30. Przyczyną był wypadek z udziałem osoby postronnej. Reakcje ludzi na dość specyficzne wydarzenie były bardzo różnorodne. Większość pasażerów oczekująca na opóźnione pociągi przesiadła się w autobusy, część osób po usłyszeniu informacji o honorowaniu biletów w pociągach dalekobieżnych przemieściła się na stacje Warszawa Centralna, bądź Warszawa Wschodnia, by stamtąd odjechać do domu.
Po wypłynięciu z nieoficjalnych źródeł informacji o samobójstwie powstało wiele domniemań o tym w jakiej miejscowości to się stało. Można było usłyszeć stacje kolejowe takie jak Cisie, czy Sulejówek Miłosna. Jedną z najbardziej oburzonych reakcji był komentarz jednego z pasażerów, że ktoś mógł wybrać inną porę na samobójstwo, a nie wtedy gdy ludzie wracają z pracy. Dało się też słyszeć zdania typu: „Nie po to płacę za pociąg, żeby teraz jeździć autobusem, jeszcze za to dopłacać i stać w korkach.” To wydarzenie wywołało wiele chaosu i paniki w ludziach. Szukali transportu zastępczego, którym mogliby wrócić do domu zmęczeni po pracy. Kierowcy autobusów, jadących w tym kierunku żartobliwie dopytywali: ,,To jak duże jest opóźnienie pociągu, że taki tłum jedzie autobusem?” Cała sytuacja związana z dużą liczbą odwołanych, jak i opóźnionych kursów pokazała, jak bardzo negatywnie ludzie mogą zareagować na opóźniony pociąg, gdy wracają zmęczeni z pracy.
Jakie opóźnienia denerwują nas najbardziej?
Większe nerwy i frustrację wywołują opóźnienia pociągów osobowych i aglomeracyjnych, niż dalekobieżnych pociągów pospiesznych. – wynika to z przeprowadzonych obserwacji. Powodem takiej postawy może być fakt, iż pociągami osobowymi ludzie poruszają się na co dzień, z mniejszymi rezerwami czasowymi, a dalekobieżnymi jeżdżą rzadziej i zazwyczaj mają więcej czasu przeznaczonego na podróż.
Czy to koniec badań?
Z przeprowadzonych obserwacji wynika, iż warto przyjrzeć się dokładnie komunikatom podawanym na stacjach pasażerskich, a zwłaszcza ich zrozumiałości i czytelności dla przeciętnego pasażera. Być może potrzeba dodatkowego wyszkolenia drużyn konduktorskich lub zatrudnienia na stałe „mobilnych informatorów”, którzy pojawiają się na stacjach kolejowych przy okazji zmian rozkładów jazdy. Zastanowił też fakt, dlaczego pasażerowie tak rzadko mówią o swoich prawach w razie opóźnienia pociągu, bądź pytają o nie. Przeprowadzona obserwacja dla pokazania całokształtu problemu powinna być uzupełniona innymi badaniami.
Opóźnienie pociągu to według definicji Urzędu Transportu Kolejowego sytuacja, w której pociąg nie dojechał do stacji zatrzymania w ciągu 6 minut od planowanej godziny przyjazdu. Najdłuższe opóźnienie pociągu w powojennej historii Polski wynosiło ok. 26 godzin.
Według najnowszych statystyk Urzędu Transportu Kolejowego, poziom punktualności pociągów w 2018 roku wynosił 90,6%. Wychodzi więc na to, że opóźnienie pociągu jest zjawiskiem dość rzadkim, występującym statystycznie w 1 na 10 przejazdów. Najwięcej opóźnień występowało na stacji Warszawa Zachodnia. Za największy odsetek opóźnień odpowiadały remonty bądź uszkodzenia infrastruktury kolejowej.