Strona główna » Wiadomości » Kolej na świecie » Dlaczego Amerykanie nie jeżdżą koleją?

Dlaczego Amerykanie nie jeżdżą koleją?

Mateusz Marczewski
Fot. Wiki Commons

Wszyscy z nas kojarzą amerykańskie westerny, gdzie w pewnym momencie filmu grupa bandytów napada na amerykańską kolej i okrada wszystkich pasażerów z kosztowności. Czy jednak dziś ktoś kojarzy USA z koleją pasażerską? Raczej nie. Dlaczego?…

Na wstępie warto przedstawić twarde dane dotyczące kolei w Stanach Zjednoczonych. Największym obecnie operatorem kolei w USA jest quasi-państwowa spółka Amtrak, założona w… 1971 r.! (dla porównania, PKP S.A. zostało utworzone w 1926 r.) Samo powstanie Amtraku wywołało spore kontrowersje w przyzwyczajonym do wolnorynkowego kapitalizmu społeczeństwie amerykańskim. Tabor jakim dysponuje spółka to: 2142 wagony i 425 lokomotyw. Oprócz AMTK jest pełno lokalnych, stanowych i prywatnych operatorów kolei. Pomimo tego popularność kolei w USA jest mała. Warto porównać wskaźnik wykorzystania kolei: statystycznie każdy Amerykanin wsiada do pociągu ledwo 2 razy w ciągu roku, a Polacy prawie 8 razy do roku!

Mat. Wiki Commons

Jak to jest, że jedno z największych imperiów świata, które gospodarczo konkuruje z Chinami posiadającymi jedną z najlepszych na świecie infrastruktur kolejowych, samo nie ma za wiele KDP? Powodów jest wiele, ale główne przyczyny to:

  • specyficzne rozłożenie gęstości zaludnienia,
  • silne prawa własności prywatnej,
  • amerykańska kultura posiadania auta,
  • rozwinięta sieć handlu towarowego.

Gęstość zaludnienia

Stany Zjednoczone są ogromnym państwem z jedną z największych populacji świata, jednak problemem przy potencjalnym tworzeniu nowych połączeń jest rozłożenie ludności w tym kraju. Europa czy Chiny mają znacznie większą ilość zagęszczenia ludności niż w USA. Nawet największe miasta w Stanach są mniej „zbite”, scentralizowane od miast w Europie czy Azji.

To łączy się z tzw. eksurbanizacją (rozlewaniem się miast, z ang. urban sprawl). Przeciętni amerykanie mieszkają na przedmieściach, w domkach jednorodzinnych. Taki układ odbiega zupełnie od Europejskich czy Azjatyckich miast, które były budowane na przestrzeni tysiącleci, zanim powstało auto. To powoduje ogromny problem – gdzie rozmieszczać dworce kolejowe? A jak nawet się je zbuduje, to nie ma dobrze rozwiniętego transportu publicznego i, tak czy siak, trzeba dojechać do domu autem.

Własność prywatna

To ogromny współczynnik małej popularności kolei. W Polsce i w Europie nie ma praw tak silnie chroniących własność prywatną obywateli. ‘My house is my castle’ jest nam obce, zwłaszcza, gdy na własnej działce nic bez zgody urzędnika nie możemy wybudować, a wszystko, co leży pod naszą ziemią jak np. złoża, pozostaje własnością Skarbu Państwa. W USA tak nie ma. Budowanie nowych nici jest nieopłacalne, a nawet niemożliwe w momencie, gdy należałoby okrążyć wszelkie działki prywatne, których właściciele mogą powiedzieć: „Nie” dla odsprzedania i wybudowania torów. Władze stanowe, ani tym bardziej rząd USA, nic w tej sprawie nie mogłyby zrobić, gdyż istnieje Czwarta Poprawka.

Kultura jeżdżenia autem

W Ameryce Północnej istnieje silna “kultura auta”, gdzie każdy musi posiadać własne. Samochód jest wyznacznikiem wolności, niezależności i często jedynym możliwym środkiem transportu. Amerykanin nie może nie posiadać auta. Oczywiście hiperbolizuje, ale faktem jest, że nie posiadając prawa jazdy w USA, nie mamy żadnego dokumentu potwierdzającego naszą obecność! W Stanach Zjednoczonych nie ma dowodów osobistych, a powszechnym dokumentem potwierdzającym nasze dane osobowe jest właśnie prawo jazdy. Na popularyzację samochodów jako głównego środka transportu silnie wpłynęła rozbudowa infrastruktury drogowej, a szczególnie budowa tzw. Interstate Highway System, czyli Systemu Autostrad Międzystanowych. Są to autostrady łączące prawie wszystkie stany w USA ze sobą.

Na sam koniec warto wspomnieć, że w kraju Wujka Sama jest dobrze działająca kolej towarowa na dalekie odległości. Ta jednak jest wolna i nieprzystosowana do przewozu pasażerów. Czy to oznacza jednak, że nigdy nie będzie tam wielu linii Kolei Dużych Prędkości? Trudno powiedzieć, zważywszy na wzrastające nastroje ekologiczne u młodych amerykanów i pomysły “hyperloop” filantropa Elona Muska. Być może nadejdzie czas odrodzenia pociągów pasażerskich w Stanach. Na razie jednak nie wygląda na to by coś się zmieniło…

 

Podobne artykuły