829
Najgłośniej zaprotestowali Łodzianie, dla których przesuniecie tej inwestycji oznacza nie tylko przedłużeniem statusu peryferii na kolejowej mapie kraju, ale stawia pod znakiem zapytania rozpoczętą budowę nowego dworca fabrycznego i przebudowę układu węzła łódzkiego stanowiącego integralna część całego projektu. Deklaracja ministra o porzuceniu przynajmniej na dwadzieścia lat budowy KDP ma swoją wagę. Jeśli zostanie podtrzymana to oznaczać to będzie, że ta kosztowna inwestycja (sam dworzec 1,5 mld. zł. z czego 1,2 mld ze środków unijnych) traci sens i najprawdopodobniej nie uzyska zakładanego wsparcia ze środków unijnych. Jak bardzo zła to wiadomość dla inwestorów (PKP PLK, PKP SA i miasto Łódź) nie trzeba chyba wyjaśniać.
Do grona protestujących wkrótce dołączyli politycy z Dolnego Śląska i Wielkopolski – perspektywa jazdy z Warszawy do Kalisza 4 godziny, a do Wrocławia 5 przez kolejne długie lata jest społecznie nie do zaakceptowania. Tym bardziej nie do zaakceptowania jest fakt, aby drugie co do wielkości miasto w Polsce pozbawione było jakichkolwiek połączeń kwalifikowanych i międzynarodowych. Niestety odpowiedzi ze strony resortu transportu co w zamian za KDP brak. Rozważane stworzenie – alternatywnego wobec KDP, połączenia zwanego „protezą koniecpolską” rozwiązuje tylko problem skrócenia czasu przejazdu z Warszawy do Wrocławia.
W tej sytuacji eksperci portalu NaKolei.pl przedstawią w najbliższym czasie autorską koncepcję, która uwzględniając istotne ograniczenia finansowe pozwoli rozpocząć budowę linii Y w już perspektywie 2014-2020, tak by w końcówce tej perspektywy czas przejazdu z Warszawy przez Łódź do Wrocławia wynosił niewiele ponad 3 godziny. Tak jak w projekcie „protezy koniecpolskiej” nasz „pilotaż oleśnicki” będzie bazował na modernizacji istniejącej infrastruktury kolejowej oraz na budowie – na odcinku miedzy Oleśnicą a rejonem Kalisza, pierwszego 60-70 km odcinka przyszłej 450 km linii KDP.
Będziemy ratować projekt KDP!
Najgłośniej zaprotestowali Łodzianie, dla których przesuniecie tej inwestycji oznacza nie tylko przedłużeniem statusu peryferii na kolejowej mapie kraju, ale stawia pod znakiem zapytania rozpoczętą budowę nowego dworca fabrycznego i przebudowę układu węzła łódzkiego stanowiącego integralna część całego projektu. Deklaracja ministra o porzuceniu przynajmniej na dwadzieścia lat budowy KDP ma swoją wagę. Jeśli zostanie podtrzymana to oznaczać to będzie, że ta kosztowna inwestycja (sam dworzec 1,5 mld. zł. z czego 1,2 mld ze środków unijnych) traci sens i najprawdopodobniej nie uzyska zakładanego wsparcia ze środków unijnych. Jak bardzo zła to wiadomość dla inwestorów (PKP PLK, PKP SA i miasto Łódź) nie trzeba chyba wyjaśniać.
Do grona protestujących wkrótce dołączyli politycy z Dolnego Śląska i Wielkopolski – perspektywa jazdy z Warszawy do Kalisza 4 godziny, a do Wrocławia 5 przez kolejne długie lata jest społecznie nie do zaakceptowania. Tym bardziej nie do zaakceptowania jest fakt, aby drugie co do wielkości miasto w Polsce pozbawione było jakichkolwiek połączeń kwalifikowanych i międzynarodowych. Niestety odpowiedzi ze strony resortu transportu co w zamian za KDP brak. Rozważane stworzenie – alternatywnego wobec KDP, połączenia zwanego „protezą koniecpolską” rozwiązuje tylko problem skrócenia czasu przejazdu z Warszawy do Wrocławia.
W tej sytuacji eksperci portalu NaKolei.pl przedstawią w najbliższym czasie autorską koncepcję, która uwzględniając istotne ograniczenia finansowe pozwoli rozpocząć budowę linii Y w już perspektywie 2014-2020, tak by w końcówce tej perspektywy czas przejazdu z Warszawy przez Łódź do Wrocławia wynosił niewiele ponad 3 godziny. Tak jak w projekcie „protezy koniecpolskiej” nasz „pilotaż oleśnicki” będzie bazował na modernizacji istniejącej infrastruktury kolejowej oraz na budowie – na odcinku miedzy Oleśnicą a rejonem Kalisza, pierwszego 60-70 km odcinka przyszłej 450 km linii KDP.