Związkowcy wystosowali oficjalne pismo, aktualizujące sytuację w PKP CARGO. Chodzi o konflikt dot. płacy dla pracowników. Związkowcy czekają na decyzje Zarządu do 13 stycznia.
Cały czas sytuacja w PKP CARGO na linii Związkowcy – Zarząd jest poważna. Maszyniści od listopada prowadzą protest, w ramach którego nie podejmują się służby w nadgodzinach, pracują zgodnie z przyjętym harmonogramem, tj. jak to tłumaczą związkowcy: maszyniści nie są 24/7 „pod telefonem”, tak jak to do niedawna funkcjonowało.
Wszystko roznosi się o podwyżkę płac, o którą walczą pracownicy PKP CARGO. Dokładniej, w 2022 roku żądali podwyżki w wysokości 600 zł. Temat jest żywy już od roku, bo w styczniu 2022 roku przeprowadzono dialog społeczny w sprawie, następnie na przełomie marca i kwietnia zorganizowano referendum strajkowe, w którym pracownicy mogli opowiedzieć się za wszczęciem ewentualnego strajku.
Rozmowy dot. podwyżki płac urwały się w listopadzie, ale wtedy to doszło do przeniesienia rozmów na styczeń 2023 roku. Związkowcy nie byli pocieszeni tym faktem, ponieważ wielokrotnie powtarzali, że oni starają się o podwyżki za 2022 rok, a w styczniu co najwyżej będą chcieli rozmawiać o podwyżkach na 2023 rok.
Zależało nam bardzo, aby rozmawiać do skutku, ale niestety mediator, którym jest Prezes Grupy PKP, przy użyciu rozmaitych swoich kruczków prawnych doprowadził do sytuacji, że ani nie mamy protokołu z wyrażeniem stanowisk stron, ani nie mamy protokołu rozbieżności, ani nie mamy porozumienia – komentował przełożenie rozmów na styczeń Leszek Miętek, Prezydent Związku Zawodowego Maszynistów.
Mamy początek stycznia, ale wychodzi na to, że sytuacja w PKP CARGO tak szybko się nie rozwiąże. Związek Zawodowy Maszynistów (ZZM) zdecydował się dzisiaj opublikować oświadczenie.
Z przykrością stwierdzam, że pomimo upływu długiego okresu czasu od przerwanych w listopadzie 2022 r. mediacji w ramach sporu zbiorowego na tle płacowym sytuacja w PKP CARGO S.A. pogarsza się – czytamy w oświadczeniu ZZM.
Jak podaje Leszek Miętek, Zarząd miał zmarnować czas nie wykazując dobrej woli do podjęcia dialogu w celu rozwiązania sporu. Według Miętka, Zarząd miał stosować praktyki ocierające się o mobbing.
Zarząd podjął niestety głównie działania dezinformacyjne oraz próby zastraszania, noszące wszelkie znamiona mobbingu, w stosunku do maszynistów i przewodniczących Związków Zawodowych, którzy pozytywnie zareagowali na apel przedstawicieli załogi o wyrażenie niezadowolenia poprzez odmowę pracy poza harmonogramem pracy – informuje Leszek Miętek, Prezydent Związku Zawodowego Maszynistów.
Padł także zarzut, że związkowcy są szykanowani.
Nie godzimy się na prymitywny sposób zarządzania i wulgarny język Członka Zarządu ds. Operacyjnych Marka Olkiewicza w stosunku do kadry kierowniczej Spółki, ani tym bardziej na szykanowanie Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce i jego władz.
Nadgodziny
Część maszynistów protestuje, tj. nie „bierze nadgodzin”, tym samym według związkowców w grudniu wiele pociągów PKP CARGO było nieobsłużonych. Inna część maszynistów natomiast ma nie utożsamiać się z prowadzonym protestem, których Miętek w cudzysłowie nazwał „maszynistami”.
W naszym środowisku znaleźli się „maszyniści”, którzy z pogwałceniem prawa pracy wykonali ponad 80 nadgodzin w grudniu – przy współudziale pracodawcy, który łamie prawo pracy nie tylko tolerował, a wręcz inspirował – twierdzi L. Miętek i jak dodał: Zidentyfikowane zostały przypadki jazdy bez znajomości odcinków linii i wiele innych działań stwarzających zagrożenie bezpieczeństwa ruchu kolejowego.
Strajk?
Miętek zapowiedział, że jeżeli do 13 stycznia 2023 roku nie dojdzie do porozumienia kończącego spór zbiorowy, wtedy zostaną podjęte „bardziej radykalne działania statutowe”.