Strona główna » Opinie » Strategia » Strategia Rozwoju Polskiej Kolei 2011-2015 – cz. 6

Filar szósty: Podmioty kolejowe jako nowoczesne spółki funkcjonujące na konkurencyjnym rynku.

 

 

Przyjęło się u nas przekonanie, że polska kolej to byt sam w sobie. Nie tylko, że momentami funduje atrakcje rodem z minionego, jedynie słusznego systemu, ale dlatego, że czasem ma się poczucie, że czas na polskiej kolei po prostu się zatrzymał. Rzeczywistość zdaje się jej nie imać.

 

Tymczasem firmy kolejowe nie są inne od pozostałych spółek działających w gospodarce rynkowej. One też powinny w swojej działalności kierować się interesem ekonomicznym i wymogiem bilansowania działalności, nie opierać się całkowicie o państwowe dotacje. Na straży tych wartości powinni stać menagerowie umiejący poruszać się swobodnie na konkurencyjnym rynku. Wyniki finansowe weryfikują profesjonalizm działania. Ale maksymalizacja zysku i minimalizacja kosztów, to jeszcze nie wszystko. O powodzeniu każdego przedsięwzięcia decydują ludzie. Nie tylko ci na górze, ale często zwłaszcza ci na dole. Pracownicy polskiej kolei są po pierwsze liczni, po wtóre mają silne i dobrze zorganizowane związki zawodowe, po trzecie jak nie raz udowodnili potrafią być zdeterminowani. Często jednak mówiąc o roszczeniowości kolejarzy zapomina się, że pracują oni w określonych warunkach systemowych, sprzyjających takim , a nie innym zachowaniom. Z drugiej jednak strony kolejowi menadżerowie popełniają błąd nie szanując wiedzy i znajomości podległych im pracowników firmy. Wieloletnie doświadczenie konduktorów czy maszynistów, może stanowić ogromny potencjał, jeśli się z niego chce i umie skorzystać. A kolejowi decydenci nie zawsze potrafią umiejętnie włączać załogę w proces decyzyjny, albo ulegając presji związków, albo całkowicie eliminują ich udział w bieżącej pracy firmy. A to i tak źle, i tak niedobrze. Obowiązek budowy prawidłowych relacji leży po obu stronach biznesowej barykady, i po stronie zarządów i po stronie kolejarzy. Na każdym poziomie zarządzania trzeba mieć na uwadze wartość kapitału ludzkiego, bez niej każdy nawet najbardziej ambitny plan spali na panewce. Obecna, niezwykle trudna, tak z punktu widzenia podróżnego, jak i operatora sytuacja na rynku przewozów pasażerskich jest niestety efektem braku długofalowej i spójnej strategii rozwoju kolejnictwa. Polskiej kolei nie pomogły i nie pomogą kolejne, doraźne działania ratunkowe. Jakkolwiek słusznie brzmiące, ale wciąż jedynie skrótowe hasła „usamorządowienia”, „oddłużenia”, czy „prywatyzacji” nie zastąpią systemowego podejścia do kolei, dla którego terminem kluczowym powinien się wreszcie stać także rachunek ekonomiczny. A to będzie możliwe wtedy, kiedy jedynym narzędziem interwencji państwa w system kolejowy będą stawki dostępu, zapewniające równe traktowanie podmiotów na rynku.

Podobne artykuły