Stefczyk.info: Nie zapominajmy o kolei
Kolejarze chcą przypomnieć o tragedii pod Szczekocinami oraz zaalarmować, że bezpieczeństwo na kolei stale spada – mówi portalowi Stefczyk.info Czesław Warsewicz, ekspert kolejowy z portalu Nakolei.pl.
Stefczyk.info: We wtorek przed Kancelarią Premiera protestowali kolejarze (na zdj.). Dlaczego środowisko postanowiło wyjść na ulicę?
Czesław Warsewicz: Protest ma związek z wypadkiem pod Szczekocinami. Kolejarze chcą przypomnieć o tej tragedii oraz zaalarmować, że bezpieczeństwo na kolei stale spada. Nie chcemy pozwolić zapomnieć o tragedii na Śląsku. Po tym zderzeniu wszystko wróciło do normy, nie ma żadnych działań związanych z poprawą bezpieczeństwa. I o tym chcą mówić kolejarze. Nie może być zgody na uznanie, że wszystko jest ok., że już naprawiono sytuację.
Coś się zmieniło od czasu katastrofy?
Jedną rzecz udało się nam wywalczyć. Również po naszych apelach ogłoszono konkurs na prezesa Urzędu Transportu Kolejowego. Myśmy zaznaczali, że to stanowisko nie może być puste, UTK musi mieć szefa. To się udało, ale to jedna z najprostszych rzeczy, jaką można było zrobić. Dziś to jedyne wymierne działania.Państwo proponowaliście zwołanie okrągłego stołu kolejowego. Jednak nie doszło do jego zwołania
Po katastrofie zaproponowaliśmy formułę konsultacji ponad podziałami, czyli właśnie zorganizowanie okrągłego stołu. Chcieliśmy stworzyć warunki do wypracowania lepszych standardów bezpieczeństwa. Jednak spółka Skarbu Państwa, czyli Intercity, nie zgodziła się na użyczenie sali na taką inicjatywę. To pokazuje, że poziom bezpieczeństwa dla obecnych decydentów kolejowych nie jest istotną sprawą.
Może formuła nie była odpowiednia
Chcieliśmy zgromadzić przy stole premiera, ekspertów, przedstawicieli partii politycznych oraz wszystkich ministrów transportu z III RP. Chcieliśmy ponad podziałami rozmawiać o polskiej kolei oraz zająć się naprawdę kolejnictwem. Jednak byliśmy naiwni, kolej nam zablokowała możliwość spotkania. Kolejarze byli bardzo zdziwieni, że pomysł powołania okrągłego stołu spotkał się z bojkotem ze strony decydentów kolejowych.
Im powinno zależeć szczególnie
Tak, a co ważniejsze to od nich zależą konkretne działania w tej sprawie. Oni zarządzają spółkami kolejowymi. Fakt, że odmówiono nam udostępnienia pomieszczenia na spotkanie, jest dla mnie dowodem, że sprawa bezpieczeństwa nie jest priorytetem dla władz spółek kolejowych.
Politycy jak zwykle przy okazji wypadku zapowiadali wiele zmian i polepszenia sytuacji na kolei. Wierzy Pan, że z tych zapowiedzi coś wyniknie?
Ja jestem sceptyczny wobec zapowiedzi polityków. One na ogół pozostają tylko zapowiedziami. Oczywiście należy również powiedzieć, że miesiąc to zbyt mało czasu, żeby przeprowadzić znaczące zmiany w kolejnictwie. Dziś nie widzę jednak żadnej refleksji związanej np. z poziomem wykorzystywania środków unijnych na kolej, czy projektami regulacji prawnych, które poprawiłyby poziom bezpieczeństwa w kraju. Politycy budzą się i ogłaszają ambitne plany, gdy wydarza się tragedia, ale gdy czas mija, zapominają o wszystkim. Sądzę, że również deklaracje po wypadku pod Szczekocinami pozostaną deklaracjami. Trzeba było ogłaszać, że zajmujemy się koleją po wypadku, więc ogłaszano, a życie biegnie dalej. Dziś nie widać żadnych działań, które pozwolą na poprawę sytuacji transportu kolejowego. Nasza inicjatywa okrągłego stołu pokazała, że tą sprawą nikt się nie interesuje.
źródło: Stefczyk.info{jcomments on}