Strona główna » Opinie » Działania » „Spóźniony, ale jednak nie spóźniony”

Dostaliśmy bardzo ciekawego maila od czytelniczki w związku z uruchomionym przez nas BIUREM INTERWENCJI PASAŻERSKICH

 

Pisze do nas Małgorzata z Katowic:

 

Podróżowałam wczorajszym pociągiem TLK41102 z Katowic do Warszawy Centralnej wraz z moim synem. Tak się akurat złożyło, że syn podróżował w klasie II, ja natomiast wybrałam klasę I. I tak chciałabym poruszyć dwie kwestię: pierwsza dotyczy sytuacji jak dla mnie całkowicie abstrakcyjnej: Otóż w dwóch, czy w trzech przedziałach w wagonie klasy I, w której jechałam( w tym także w moim) nie funkcjonowało oświetlenie przedziałów. Konduktor na zapytanie pasażera z mojego przedziału, co jest powodem jego braku nie był w stanie udzielić odpowiedzi. W związku z tym całą podróż spędziliśmy w bardzo „sympatycznym” półmroku. Tymczasem w wagonach klasy II, gdzie podróżował mój syn, w żadnym przedziale nie stwierdzono problemów z oświetleniem…

Druga sprawa: Pociąg dotarł na Dworzec Warszawa Centralna o godz. 19.58, tymczasem wg rozkładu powinien być o godz. 19.45. Syn, który na tej trasie podróżuje regularnie stwierdził, że tak naprawdę pociąg się nie spóźnił, bo… zawsze przyjeżdża spóźniony 15 minut.

 

Moje pytanie brzmi: Dlaczego PKP wprowadza pasażerów w błąd? Czemu podaje godzinę przybycia taką a nie inną, skoro nie jest w stanie wywiązać się z tej umowy, którą de facto zawiera z pasażerem? Prosiłabym o reakcję Państwa w tej sprawie i zapytanie do PKP odnośnie tych nieprawidłowości.

 

Pozdrawiam redakcję portalu Małgorzata z Katowic

 

 

Pani Małgorzacie obiecujemy, że w najbliższym czasie zbadamy sprawę.{jcomments on}

 

 

Podobne artykuły