Strona główna » Opinie » Komentarze » Rozkładowa ruletka

Rozkładowa ruletka czyli jak zwykle.

Nadchodząca kolejowa zmiana rozkładu jazdy w drugą niedzielę grudnia niesie pytanie jak ona będzie wyglądała w tym roku. Czy chaos w roku ubiegłym czegoś nauczył?
Póki co wynika, że chyba mało bo na dzień dzisiejszy czyli na dzień 15 listopada cały czas nie ma przedsprzedaży biletów na nowy rozkład jazdy. Ten fakt pokazuje, że trzy tygodnie przed wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy ciągle trwa intensywna praca nad nim. 
W krajach europejskich normą jest to, że przedsprzedaż biletów jest dostępna przynajmniej na 60 dni do przodu. A u nas jest tak, że pociągów ubywa, pasażerów ubywa a termin przedsprzedaży skraca się. Czy to jest jakiś ogromny problem z którym obecni decydenci kolejowi nie mogą poradzić. A przecież 3-4 lata temu kiedy było więcej pasażerów więcej pociągów a bilety na nowy rozkład jazdy można było kupić już w październiku świadczy, że jednak „da się”.
Ten brak na dzień dzisiejszy przedsprzedaży pokazuje jak w krzywym zwierciadle jak jest traktowany pasażer przez obecnych włodarzy kolejowych. Liczymy przynajmniej, że do 11 grudnia uda się wprowadzić nowy rozkład jazdy aby uniknąć kompromitacji jaka miała miejsce w roku ubiegłym.
Generalnie wprowadzenie rozkładu jazdy na każdej kolei jest rzeczą rutynową robioną co roku a przedsprzedaż na bilety wynosi przynajmniej 60 dni.
Ten stan jest efektem złego zarządzania koleją czego przejawem jest brak właściwej koordynacji działań. Kolej jest złożonym organizmem potrzebującym właściwych struktur i osób ją prowadzących.

{jcomments on}

Podobne artykuły