Ratujmy miejsce pamięci!
W Warszawie, na kilkudziesięciu budynkach, urzędach, przy wielu ulicach, parkach – znajdują się tablice upamiętniające ofiary II wojny światowej. Jedna z nich znajduje się w Śródmieściu – w Alejach Jerozolimskich, tuż przy Dworcu Centralnym. W ścisłym centrum stolicy, a zupełnie zapomniana i zaniedbana… Jest to pomnik pamięci poświęcony Kolejarzom Warszawskiego Węzła Kolejowego, którzy polegli w obronie Ojczyzny w latach 1939-1945. Czy ktoś o tej tablicy w ogóle pamięta? Rzec by można, że to pytanie retoryczne, gdyż otoczenie tego miejsca jest wystarczającą odpowiedzią. Tuż przy tablicy, w odległości ok. 5 metrów stoją dwa publiczne, plastikowe WC, tzw. toi-toi.
Sprawą tą zainteresowało się kilka miesięcy temu Życie Warszawy (patrz art.: „Toalety ważniejsze od pamięci” z dnia 06.03.2012) We wspomnianym artykule pani Barbara Leszczyńska z zespołu prasowego PKP, stwierdziła, iż teren ten nie należy do spółki PKP tylko do stolicy. Poinformowała, że zwrócono się do władz stolicy z prośbą o przesunięcie toalet, ale nie przyniosło to dotychczas rezultatu. Jak informuje pani Urszula Majewska, rzeczniczka dzielnicy Śródmieście – toalety stojące obok pamiątkowej tablicy nie są własnością dzielnicy, mimo, że administracyjnie znajdują się na jej terenie. Ustalono, że toalety ustawił Zarząd Oczyszczania Miasta. Spytana o tę sprawę pani Iwona Fryczyńska, rzecznik ZOM, poinformowała, że nie ma możliwości usunięcia ich stamtąd, gdyż miejsce ich ustawienia konsultowano z kolejarzami i strażą miejską.
Warte wspomnienia jest, że nie wiadomo, kto jest właścicielem lub osobą władną w sprawie pamiątkowej tablicy. Czyżby do tablicy nikt się nie chciał przyznać? Z użyciem mocnego sarkazmu nasuwa się pytanie, czy może to polegli kolejarze sami przypomnieli o sobie tą tablicą i nikt nie ma do niej praw?
Przy tej tablicy nigdy nie da się zauważyć zniczy i wieńców, a przecież tak znany, centralny dworzec kolejowy stolicy, przy którym się ona znajduje – jak najbardziej nobilituje ku zachowaniu w pamięci kolejarzy pomordowanych przez hitlerowców. Czy publiczny wychodek to godne tło dla jednej z warszawskich tablic pamięci? Być może, tablica ta powinna zostać przeniesiona w bardziej widoczne miejsce. A może właściwym rozwiązaniem byłoby wkucie jej w bryłę Dworca Centralnego – najlepiej w hali głównej. Nie wiadomo jednak czy byłoby to możliwe z punktu widzenia architektonicznego i prawnego. Prawdopodobnie udałoby się znaleźć consensus w tej sprawie, gdyby wyżej wspomniane Instytucje i Spółki porozumiały się, co do opieki nad zapomnianą tablicą. W całej sytuacji nie chodzi o nowe stanowiska, o dodatkowe premie, o zatrudnianie i pozbawianie ludzi pracy. Być może wystarczyłoby zjednoczyć siły i przeznaczyć, co jakiś czas niewielką kwotę na godne upamiętnienie walczących (ku pamięci – o naszą wolność!) bohaterów-kolejarzy.
źródło: spmk.dbv.pl/ Paweł Krzysztof Sobolewski{jcomments on}