Strona główna » Opinie » Komentarze » Prześludze podziękowano…

Prześludze podziękowano…

 

Po raz wtóry Jacek Prześluga pożegnał się z koleją, rozstając się z posadą członka zarządu PKP SA. I podobnie jak w 2006 roku znów towarzyszą temu operetkowe występy na kolejowych forach internetowych jego zwolenników; wystąpienia wprost wywołane wypowiedziami samego Prześlugi. Po raz kolejny pozostajemy pod wrażeniem zdolności marketingowych pana Jacka. Jego umiejętności autopromocji, budowy medialnej „grupy wsparcia” – wiernych internetowych kibiców jego osoby. Bez cienia złośliwości uważamy, że w tej dziedzinie jest wysokiej klasy profesjonalistą.

Niestety PKP SA nie jest agencją pijarowską i tego typu zdolności nie na wiele tu się przydają. Nie zastąpią rzetelnej wiedzy i doświadczenia w tworzeniu i realizacji projektów biznesowych. Od zawsze byliśmy krytykami jego ukochanego dziecka – spółki „Dworzec Polski”; projektu, którego fundamentem biznesowym była słynna opłata dworcowa, ściągana w formie haraczu z pasażerskich spółek przewozowych. Pomysł ten krytykowaliśmy, dlatego, że w sytuacji ciągłej zapaści na rynku przewozów pasażerskich dodatkowa danina musiałaby natychmiast pogorszyć kondycję spółek, a w ślad za tym odbijając na kieszeni  pasażerów. W perspektywie wieloletniej mielibyśmy do czynienia z dziwolągiem permanentnie „jadącym na stracie” (narastające koszty amortyzacji inwestycji w kolejne obiekty dworcowe!) i żyjącym z budżetowej kroplówki – dotacji z Funduszu Kolejowego i z opłat od przewoźników. Tworzenie takiego biznesowego naturalnego monopolu nie tylko, że nie ma sensu ekonomicznego, to jeszcze tworzy strukturę potencjalnie patologiczną; pisaliśmy zresztą o tym jakiś czas temu (…..). Podobnie jak minister Massel  miejsce dworców widzimy w strukturze narodowego zarządcy infrastruktury – PKP PLK SA i gorąco dopingować będziemy go do takiego działania.

Poza kwestią merytorycznych powodów odwołania J.Prześlugi pozostaje jeszcze kwestia atmosfery temu towarzyszącej. Kolej to służba publiczna i jej wizerunek jest wizerunkiem państwa, czego specjaliście od kreowania wizerunku tłumaczyć nie trzeba. Powaga państwa wymaga, aby osoby powoływane do pełnienia stanowisk kierowniczych w tej służbie pełniły je z godnością i z godnością z tych stanowisk odchodziły. Robienie z siebie ( po raz kolejny) męczennika – ofiary politycznych gier, jest po prostu niesmaczne, zaś w stosunku do swoich „osiągnięć” wręcz żenujące. Ten rzadki brak klasy, który ludzi z przerośniętym ego skłania do bezceremonialnego atakowania swoich byłych zwierzchników – publicznego prania brudów, sam w sobie stanowi wystarczające usprawiedliwienie dymisji. Dlatego nie będąc admiratorami ministra Nowaka, za tą dymisję mu dziękujemy. Gratulujemy panie ministrze!

 

Redakcja nakolei.pl

 

 

Podobne artykuły