Strona główna » Wiadomości » Ekonomia i rynek » Pociągi kontra samochody

Pociągi kontra samochody

Redakcja

Pociągi coraz skuteczniej rywalizują o pasażerów z przewoźnikami autobusowymi. Ale za to kolej przegrywa walkę o transport ładunków.

Takie wnioski płyną z analizy danych na temat transportu w Polsce podawanych przez Główny Urząd Statystyczny na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Ponieważ w polskich warunkach procentowy udział w rynku transportu morskiego i lotniczego jest stosunkowo nieduży, główny ciężar spoczywa na komunikacji lądowej.

W 2015 roku wszystkie sektory spedycyjne przewiozły ponad 1,8 mld ton ładunków. Z tego tortu aż ponad 1,5 mld ton przypadło na transport samochodowy, a 224 mln ton na kolejowy. W 2014 ta relacja była podobna, tak samo jak w 2013 roku. Dla porównania w 2010 roku ciężarówkami przewieziono 1 mld 491 mln ton towarów, a koleją – 234,5 mln ton. A jeszcze w 2010 roku pozycja transportu szynowego była znacznie lepsza – pociągami przewieziono 270 mln ton ładunków, a samochodami „tylko” nieco ponad 1 mld ton. Od tamtej pory obserwowany jest znaczny wzrost masy towarowej wożonej po Polsce, ale większość tego wzrostu generuje transport samochodowy. Wynika to z gorszej konkurencyjności połączeń kolejowych dla dostawców i odbiorców.
Odmienna sytuacja panuje na rynku przewozów pasażerskich. Co prawda wzrost poziomu zmotoryzowania Polaków, lawinowy przyrost liczby samochodów, przyczynił się do tego, że transport publiczny utracił setki milionów potencjalnych pasażerów rocznie, ale pociągi coraz lepiej radzą sobie z autobusową konkurencją.
Według GUS w 2015 roku z usług wszystkich przewoźników skorzystało ponad 703,5 mln pasażerów. 416, 5 mln to pasażerowie komunikacji drogowej, a 227 mln – kolejowej (wyższe o kilkadziesiąt milionów pasażerów dane podaje Urząd Transportu Kolejowego). W 2014 roku na 268 mln pasażerów pociągów przypadało 459 mln osób korzystających z połączeń autobusowych. W 2010 roku ta relacja wyglądała jak 261 mln do 569 mln. Natomiast w 2005 roku liczba pasażerów pociągów była podobna (258 mln), podczas gdy przewoźnicy autobusowi przeżywali boom, przewożąc aż 782 mln osób.
Przedstawiciele największych przewoźników drogowych nie kryją, że swoje spadki w ostatnich kilku latach wiążą również z promowaniem przez władze krajowe i samorządowe komunikacji szynowej, ale tracą też rynek z powodu poprawy infrastruktury kolejowej. Zakończenie inwestycji na torach oznacza bowiem zawsze zwiększenie szybkości pociągów, przynajmniej o kilkadziesiąt kilometrów na godzinę. Nie można też zapominać o tym, iż przewoźnicy kolejowi oferują tabor coraz lepszej jakości, co również ma znaczenie dla podróżnych.

Podobne artykuły

0
Would love your thoughts, please comment.x