Zagrożona jest unijna dotacja dla PKP Intercity na zakup nowych pociągów – twierdzi portal Money.pl. Powodem ma być to, że składy Pesy (Darty) i konsorcjum Newag-Stadler (Flirty) nie spełniają wymagań przetargowych.
Portal pisze, że PKP Intercity określiło w wymaganiach przetargowych, że składy mają być zgodne z technicznymi specyfikacjami interoperacyjności (TSI), czyli unijnymi normami technicznymi dla kolei. Tymczasem Darty i Flirty zostały dopuszczone do ruchu, ale bez certyfikatów, że ich techniczne normy są zgodne z TSI. Money.pl opublikował fotokopie dokumentów, które mają ten fakt potwierdzać. To by oznaczało zaś, że skoro pociągi nie spełniają jednego z ważnych warunków przetargu, to choć PKP IC może je bez przeszkód użytkować – pojazdy są w pełni bezpieczne – nie dostanie jednak unijnego dofinansowania o wartości ponad 1,1 mld zł.
Przedstawiciele PKP Intercity twierdzą, że problem jest mniej groźny niż się wydaje. Bowiem obaj producenci mają jeszcze czas, aby uzupełnić zezwolenie dopuszczające Darty i Flirty do ruchu o TSI – mogą to zrobić w przyszłym lub nawet dopiero w 2017 roku. Jednak eksperci uważają, że to wymijająca odpowiedź, bo skoro w warunkach przetargu zapisano wymóg TSI, to pociągi powinny je wypełniać już w momencie wykonywania dostaw dla przewoźnika.
Najważniejsze jest jednak to, aby wszystkie pociągi PKP IC otrzymał do końca roku, bo to jest podstawowy warunek zachowania dotacji. Jeśli nawet wszystko zakończy się pomyślnie, to niewykluczone, że producenci będą musieli zapłacić kary umowne za opóźnienia z TSI.