Prezes Zarządu PKP Cargo, dr Marcin Wojewódka, na posiedzeniu podczas sejmowej podkomisji ds. transportu kolejowego, tłumaczył dzisiaj trudną sytuację finansową spółki. Poinformował także, że ostatni duży przetarg PKP Cargo miał miejsce 11 kwietnia. Przegrano, ponieważ ówczesny członek zarządu ds. handlowych nie odebrał telefonu w czasie aukcji internetowej.
Przegrany przetarg na transport węgla dla Połańca
W środę (10.07) dr Marcin Wojewódka na posiedzeniu sejmowej podkomisji zaznaczył, że przetargi i praca przewozowa wynika z decyzji ubiegłego zarządu, którego nie interesował przyszły rok. PKP Cargo w wielu miejscach dało się konkurencji wypchnąć z rynku. Doszło do tego, że w kwietniu tego roku przegrał przetarg na przewóz 1 mln ton węgla organizowany przez elektrownię Połaniec należącą o Enei. Wygrała czeska spółka ČD Cargo Poland.
Ostatni jedyny duży przetarg w tym roku przegrany przez PKP Cargo miał miejsce 11 kwietnia – na Połaniec. Przegraliśmy go, bo ówczesny członek zarządu ds. handlowych nie odebrał telefonu w czasie aukcji internetowej i nie złożył oferty – powiedział Prezes Wojewódka.
Nie ma pomysłu likwidacji spółki
Podczas wypowiedzi dr Marcin Wojewódka dodał, że nie ma planów likwidacji, upadłości albo zamknięcia PKP Cargo. Celem działań obecnego zarządu jest naprawienie trudnej sytuacji, w której znalazła się spółka we wszelkich aspektach: taborowym, finansowym, organizacyjnym. Przypomniał, że pod koniec czerwca PKP Cargo złożyło do sądu wniosek o sanację, która będzie oznaczała ochronę przed spłatą odsetek od zaległych płatności. Spółka będzie mogła się wycofać z niekorzystnych kontraktów i będzie podlegała ochronie przed egzekucją. Jak zaznaczył, spółka w sanacji może startować w przetargach i je wygrywać, tak długo, jak będzie regulować składki na ubezpieczenia społeczne i podatki.
PKP Cargo wypłaci 100% pensji pracownikom za czerwiec
Prezes Spółki na podkomisji mówił również o zadłużeniu spółki, która nie reguluje części zobowiązań i wymaga gruntownych działań restrukturyzacyjnych. Podkreślił, że dzięki zachowaniu płynności finansowej 10 lipca spółka zapłaci 100% pensji pracownikom za czerwiec.
Spółka jest w bardzo trudnej sytuacji, ale jednocześnie zachowuje płynność finansową. Dzisiaj zapłacimy 100% pensji za czerwiec. Walka o to trwała jeszcze wczoraj. Spółka jest zadłużona i nie reguluje części swoich zobowiązań. Potrzebuje gruntownych działań restrukturyzacyjnych, przez to co w niej zrobione przez ostatnie lata. 20 czerwca złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury przez zarządzających w latach 2022-2023 – mówił p.o. Prezesa Zarządu PKP Cargo.
PKP Cargo daje radę funkcjonować przy dużo mniejszym zatrudnieniu
Największa pozycja kosztowa, którą posiada PKP Cargo są to koszty osobowe. Bez ich ruszenia zarząd nie będzie w stanie uratować spółki. Jak ocenił Prezes Wojewódka zwolnienia grupowe są niestety koniecznością.
Drogi są dwie albo możemy obniżyć wynagrodzenie wszystkim pracownikom i to możemy dokonać rozmawiając z partnerami społecznymi o zawieszeniu zbiorowego układu pracy albo musimy się odchudzić z liczby pracowników. Spółka jest za duża w stosunku do pracy przewozowej, w stosunku do tego co jesteśmy w stanie pozyskać realnie z rynku, w stosunku do rynku przewozów kolejowych. Musimy patrzeć tu i teraz, nie będziemy mieli znacząco większej pracy przewozowej w najbliższych latach. Musimy się odchudzić taborowo, organizacyjnie i osobowo. Zostały przeprowadzone analizy, które wskazują jaka jest możliwość funkcjonowania spółki, żeby dostosować się z kosztami i z potencjałem organizacyjnym do tego co jesteśmy w stanie realnie pozyskać na rynku… Nieświadczenie pracy pokazało, że spółka normalnie funkcjonuje w lipcu, w sytuacji gdzie jedna piąta pracowników nie przychodzi do pracy i potwierdziło to, że damy radę funkcjonować przy dużo mniejszym zatrudnieniu – tłumaczył dr Wojewódka.