Od dłuższego czasy branża kolejowa mówi o nadchodzących brakach kadrowych, najczęściej w kontekście maszynistów, których najwięcej jest w wieku przedemerytalnym. Ale to nie jedyne zagrożenie „personalne”. Wkrótce bowiem trzeba będzie zmierzyć się z niedoborem innych pracowników kolei. O tym problemie rozmawiali uczestnicy panelu „Pracownik potrzebny od zaraz”, podczas VI Kongresu Rozwoju Transportu.
Uczestnicy VI Kongresu Rozwoju Transportu, który odbył się w tym roku w Wieliczce, rozważali problemy jakim są braki w kadrach pracowniczych w kolejnictwie podczas panelu „Pracownik potrzebny od zaraz”.
O tym problemie wspominaliśmy niejednokrotnie na naszym portalu. Kolei brakuje pracowników, nie tylko maszynistów, ale również m.in.: rewidentów, dyżurnych ruchów, ustawiaczy czy kierowników pociągu. Przewoźnicy kolejowi współpracują ze szkołami, aby niwelować braki w kadrach. Niestety często klasy, w których mieliby uczyć się przyszli kolejarze ostatecznie nie powstają ze względu na zbyt małą ilość kandydatów. Chętnych nie brakuje, ale wielu z nich nie przechodzi badań lekarskich, które są zbyt rygorystyczne i często wykluczają zdeterminowane do pracy w tym zawodzie osoby. Taka sytuacja miała miejsce w Kołobrzegu, gdzie blisko 30% kandydatów nie przeszło badania wzroku. Więcej w artykule.
Współpraca ze szkołami
Koleje Wielkopolskie współpracują ze szkołami w celu nauki przyszłych kolejarzy. Część praktyczna szkolenia odbywa się w Spółce Koleje Wielkopolskich. Szkolenia te są realizowane od 2011 roku. Jak zauważył Prezes Kolei Wielkopolskich Włodzimierz Wilkanowicz im późniejsze nabory do klas kolejowych tym pojawiały się coraz większe problemy. Zwiększył się odsetek kandydatów, którzy nie przeszli badań lekarskich ze względu na zły stan zdrowia. Dodatkowo po porównaniu przez Prezesa wielkopolskiego przewoźnika pierwszych czterech grup do tych ostatnich zauważalna jest mniejsza determinacja.
Z tego świeżego naboru już mamy dwóch kandydatów na maszynistów, którzy złożyli wypowiedzenia, stwierdzili że nie wyobrażali sobie, że to tak trudny zawód – powiedział Prezes Włodzimierz Wilkanowicz.
Za chwile może zabraknąć innych pracowników kolejowych
Brakuje osób chętnych do pracy na takich stanowiskach jak: rewident, ustawiacz czy dyżurny ruchu. System szkolenia, oprócz niewielkich różnic w rozporządzeniach nie zmienił się. Problemem jest to, że te zawody nie są tak atrakcyjne jak maszynista pociągu w kwestii wynagrodzenia, ale również warunków pracy.
Jest problem z pozyskaniem człowieka, który przyjdzie i ubrudzi się, że tak powiem brzydko w tym smarze, wyjdzie zimą w deszcz, w śnieg do pociągu, połączy go i zrobi próbę – powiedział Jacek Kosiński Członek Zarządu CS NATURA TOUR Sp. z o.o.
Mirosław Lisowski, Redaktor Naczelny dwutygodnika Wolna Droga zwrócił uwagę na to, że oprócz problemów z brakiem maszynistów, dyżurnymi ruchu, manewrowymi – czyli ludźmi pracujących na podstawowych stanowiskach na kolei to również brakuje informatyków. Więcej w artykule na NaKolei.pl.
Maszynista to nie pilot
W ocenie autorów raportu dot. sposobu szkolenia maszynistów – wiedza i umiejętności wykorzystywane przez maszynistów są duże, niemniej jednak ich zakres dla optymalnego wykonywania pracy jest mniejszy niż analogiczne umiejętności pilota samolotów, kierowcy pojazdów ciężarowych, czy autobusów. Świadczy o tym ilość i rodzaj zarejestrowanych czynności wykonywanych przez maszynistów. Także z tego powodu dostęp do zawodu maszynisty jest obwarowany nieproporcjonalnie wysokimi wymaganiami, w tym zdrowotnymi, oraz czasem szkolenia. System przygotowania zawodowego maszynistów potrzebuje zatem weryfikacji i zdefiniowania racjonalnego poziomu wymogów i czasu.
Według Jacka Kosińskiego, Członka Zarządu CS NATURA TOUR czas, podczas którego maszynista jest obserwatorem, czyli 500 godzin obserwacji „z boku” pracy maszynisty jest stratą czasu.
Ten człowiek ma się już szkolić, a nie patrzeć się na ręce maszyniście i toczyć z nim jakieś dziwne rozmowy – skomentował Jacek Kosiński.
Prezes Kolei Wielkopolskich Włodzimierz Wilkanowicz, zgadzając się z Członkiem Zarządu CS NATURA TOUR przyznał, że ośrodki szkolenia maszynistów powinny mieć odpowiednie warunki. Wskazał, że muszą mieć odpowiednie kadry szkolące jak i warunki techniczne, a ośrodki bez takich zasobów niestety się zdarzają.
Luka pokoleniowa to poważny problem na kolei
Wśród pracowników kolei jest niewielu ludzi w wieku średnim – zauważył dr Jakub Majewski, Prezes Fundacji „ProKolej”. Dodał, że młodzi ludzie nie do końca i nie zawsze mogą się od starszych kolegów uczyć zawodu kolejarza.
Luka pokoleniowa powstała w skutek zamykania szkół kolejowych oraz nieprzyjmowaniu nowych pracowników.
Od momentu kiedy przewozy zaczęły rosnąć PKP Polskie Linie Kolejowe realizowały bardzo potężne programy inwestycyjne, po to żeby po tych torach jeździło więcej pociągów, po to żeby kolej była bardziej konkurencyjna, a na koniec ktoś musi przygotować te pociągi do drogi, ktoś musi je wyprawić, ktoś musi poprowadzić, ktoś musi nadzorować ruch – powiedział Jakub Majewski.
Redaktor Naczelny, Mirosław Lisowski zwrócił uwagę również na przerwanie tzw. struktury wielopokoleniowej:
Ojciec zawsze ciągnął syna, syn ciągnął później swojego syna i jeśli to zostało przerwane, czyli brak było tych szkół zawodowych, uczących zawodów kolejowych to syn już nie miał gdzie się uczyć zawodu. Szukał innego rozwiązania – sposobu na życie – wskazał Lisowski.
Taka struktura zapewniała pewny ciąg, dzięki któremu chętnych do pracy na kolei było więcej.