Przewozy Regionalne podnoszą ceny biletów. Co gorsza nie będzie to miało przełożenia na lepszą jakość obsługi, a jedynie na podwyżki dla pracowników. Za wszystko zapłacą pasażerowie.
47gr i 2zł, tyle średnio podrożały bilety na połączenia odpowiednio regionalne i międzywojewódzkie. Spółka została zmuszona do podwyższenia cen w związku z wakacyjnym strajkiem, w efekcie którego zarząd Przewozów Regionalnych zgodził się na podwyższenie płac. Brakujące dziurę budżetową (17 mln zł) postanowiono więc załatać pieniędzmi podróżnych.
Przewozy Regionalne są największym pasażerskim przewoźnikiem kolejowym, należy do samorządów 16 województw, zatrudniając przy tym blisko 14 tys. pracowników. Tylko na odprawy dla 890 pracowników, którzy odeszli w zeszłym roku w ramach dobrowolnych odejść przeznaczono około 23 mln zł. W przeliczeniu na osobę daję to ok. 27 tys. zł.Jednakże nie wszyscy uzyskali pozwolenie na odejście. Ci natomiast rozpoczęli batalię o podwyżki i efekt widzimy dzisiaj. Porozumienie z 1 sierpnia gwarantuje im 120 zł podwyżki, a od 1 lipca następnego roku mogą liczyć na kolejną podwyżkę 130 zł więcej. Co więcej, możliwe będzie ubieganie się o następną podniesienie płacy w I półroczu 2013 r.
To wszystko może oznaczać kolejne podwyżki, tego zadłużonego na blisko 500 mln zł przewoźnika. Takiego zdania jest Adrian Furgalski, który wskazuje na prawdopodobny brak zainteresowania samorządów, finansowaniem zwiększonego budżetu płacowego.
Jak tłumaczą przedstawiciele spółki, podwyżki cen biletów było nieuniknione w związku z wzrostem kosztów eksploatacji pociągów. Spółka argumentuje zaistniałą sytuacje podwyższonymi o blisko 10 proc. w stosunku do zeszłego roku cenami paliw.
Według przewidywań Janusza Piechocińskiego, wiceszefa sejmowej komisji infrastruktury „Bez nowego taboru PR nie przyciągną nowych pasażerów i nie utrzymają starych. Spółka wymaga poważnej reorganizacji”.