Kolej nie chce płacić mniej za prąd. Monopol PKP Energetyki
Kolej stosuje bardzo wyrafinowane sztuczki, żeby chronić monopol spółki PKP Energetyka. Konkurencja jest praktycznie uniemożliwiona – skarżą się przewoźnicy. A za wszystko płacą pasażerowie donosi gazetaprawna.pl.
W Polsce jest ponad 300 koncesjonowanych sprzedawców energii, ale przewoźnicy kupują prąd od PKP Energetyki.
Spółka z Grupy PKP jest właścicielem większości podstacji średniego napięcia służących do przetwarzania prądu przemiennego, płynącego z elektrowni, na prąd stały 3000 V, którym zasilane są lokomotywy. I to praktycznie uniemożliwia konkurencję energetyczną na kolei.
Przewoźnicy podkreślają, że PKP Energetyka pobiera i opłatę za przesył prądu, i opłatę dystrybucyjną, która w innych firmach idzie na utrzymanie sieci. Tymczasem spółka nie ponosi kosztów utrzymania sieci trakcyjnej, ponieważ za nią płacą przewoźnicy kolejowi w stawce, którą pobiera zarządca torów.
PKP Energetyka uważa, że spełnia kryteria zliberalizowanego rynku dla firm.
– Nic konkurencji na kolei nie zagraża. Spółka podporządkowana jest zasadom otwartego rynku energii w segmencie klientów biznesowych – twierdzi rzeczniczka PKP Energetyka Monika Żychlińska.
Za monopol kolejarskiej spółki płacą pasażerowie. Choć ceny energii na rynku hurtowym, który wyznacza stawki płacone przez biznes, spadły w 2012 r. o ponad 20 proc., przewoźnicy kolejowi podnosili ceny biletów, tłumacząc to m.in. wyższymi opłatami za energię elektryczną.
PKP Energetyka zareagowała oświadczeniem, w którym podaje, że całkowita cena pozyskania energii elektrycznej (obejmująca cenę energii i koszty usługi dystrybucji) na 2013 r. nie wzrosła.
Źródło: gazetaprawna.pl{jcomments on}