Strona główna » Wiadomości » Listowna konkurencja RegioJet i PKP Intercity

Listowna konkurencja RegioJet i PKP Intercity

Redakcja
Fot. PKP Intercity

Prokuratura bada sprawę oskarżeń ze strony właściciela czeskiej spółki RegioJet wobec PKP Intercity o stosowanie nieuczciwej konkurencji. Polski przewoźnik uważa, że to pomówienia i złożył w tej sprawie zawiadomienie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

 

Sprawę opisał portal Wirtualna Polska, przywołując korespondencję Radima Jančury, właściciela RegioJet do prezesa PKP Intercity Janusza Malinowskiego. Przy czym korespondencja pochodzi z komunikatora WhatsApp.

Jančura generalnie ostrzega szefa PKP Intercity przed podejmowaniem nieuczciwej konkurencji wobec RegioJet. Czyli utrudnianiem działalności czeskiemu przewoźnikowi na polskim rynku. Szef Regiojet przestrzega, że takie działania podejmowano wobec jego firmy w innych krajach i były one nieskuteczne dzięki presji mediów i Komisji Europejskiej.

Radim Jančura podawał przykłady podobnych nieuczciwych działań, z jakimi jego spółka spotyka się w Polsce. Chodzi np. o blokowanie dostępu do torów, czy utrudnienia zakupu warszawskich nieruchomości, które sprzedaje PKP CARGO. Albo stawianie przeszkód przez PKP S.A. w korzystaniu przez RegioJet z zaplecza technicznego w Krakowie. Jančura ostrzegał, że opinia publiczna, media i politycy będą po stronie czeskiej konkurencji. A każda próba utrudnienia działalności RegioJet tylko zaszkodzi PKP IC, a pomoże temu przewoźnikowi. .

Właściciel czeskiej spółki nie posądza o podejmowanie działań antykonkurencyjnych samego prezesa Malinowskiego, wskazuje, że są to akcje, które prowadzą pracownicy niższego szczebla na własną rękę. Ale jednocześnie Radim Jančura wzywała Janusza Malinowskiego do powstrzymania ich działań.

Wirtualna Polska informuje, że PKP Intercity odpowiedziało czeskiemu przedsiębiorcy i odrzuciło oskarżenia o utrudnianie życia konkurencji. WP cytuje pismo Lucyna Roszyk, dyrektor biura zarządu PKP Intercity, w którym stwierdziła:

Zdecydowanie sprzeciwiamy się nieuzasadnionym oskarżeniom o działania antykonkurencyjne oraz formułowaniu publicznych sugestii, jakoby w strukturach PKP Intercity S.A. lub innych spółek Grupy PKP miały miejsce jakiekolwiek rzekome działania nielegalne lub nieetyczne wobec RegioJet”.

Polska spółka skierowała sprawę do organów ścigania, traktując listy prezesa RegioJet jako insynuację i pomawianie o nieuczciwą konkurencję. Z tekstu WP wynika również, że Czesi mogą mieć „kreta” na polskiej kolei, gdyż byli doskonale poinformowani o poufnych rozmowach, negocjacjach choćby na temat rozkładu jazdy.

Sprawa niewątpliwie ma związek z konkurencyjną walka o polskiego pasażera. RegioJet od września realizuje pilotażowe połączenia na trasie Warszawa-Kraków. Od grudnia br. na polskich torach czeskie pociągi pojadą w relacjach: Warszawa–Poznań, Kraków–Warszawa–Gdynia oraz Warszawa–Ostrawa–Praga. Natomiast już za rok, w grudniu 2026 roku, RegioJet uruchomi w Polsce aż 11 nowych krajowych i międzynarodowych połączeń. Co więcej, czeska spółka zapowiada, że za kilka lat stanie do przetargów na świadczenie usług przewozowych dalekobieżnych w ramach usług publicznych (PSC). Czyli z dopłatami do biletów z budżetu państwa. Teraz takie usługi świadczy tylko PKP Intercity.

Nieprzygotowani na konkurencję

Dr Czesław Warsewicz, redaktor naczelny portalu na kolei.pl, wskazuje, że opisywana sytuacja pokazuje, iż PKP intercity jest nieprzygotowane na silną konkurencję. Inaczej spółka nie wpadłaby w panikę.

PKP Intercity zatrzymało się na etapie Pendolino, a przecież przetarg na te pociągi spółka ogłosiła prawie 20 lat temu, gdyż w 2007 roku. Tylko że od tego czasu szybkie pociągi w Europie idą w kierunku tzw. oferty metro, czyli jeżdżą często, tanio i szybko. Zaś PKP Intercity nie jest ani szybkie, ani tanie, ani nie jeździ często – mówi dr Czesław Warsewicz.

I podkreśla, że oferta przewozowa PKP Intercity jest po prostu niewystarczająca.

Składy jeżdżą w zbyt długich taktach, jeśli porównamy to z rozkładem jazdy pociągów w innych krajach. Tam połączenia są realizowane z o wiele większą częstotliwością we wszystkich relacjach, a zwłaszcza między głównymi miastami. Ponadto, podróże koleją w Polsce są drogie. Na przykład: za bilet w 2. klasie na najszybszy pociąg Express Intercity Premium relacji Warszawa Centralna – Kraków Główny pasażer płaci 169 zł, czyli prawie 40 euro. To drożej niż w innych krajach – wyjaśnia Czesław Warsewicz.

Ponadto ekspert podkreśla, że spółka potrzebuje strategii rozwojowej, gdyż przez te prawie 20 lat niewiele się w niej zmieniło.

Przewoźnik nie słucha rynku, nie słucha przede wszystkim podróżnych. I otwarte pozostaje pytanie: dlaczego PKP Intercity samo nie wkracza energicznie na rynki zagraniczne, aby tam rozwijać swoją działalność? Jeśli bowiem zagraniczni przewoźnicy wchodzą ze swoją ofertą do Polski, to nasz przewoźnik powinien podejmować takie same działania w sąsiednich państwach – komentuje dr Czesław Warsewicz.

 

Podobne artykuły