Strona główna » Opinie » Komentarze » Kto odpowiada za rozkład PKP Intercity?

Kto odpowiada za rozkład PKP Intercity?


Jeśli się przyjrzy jak PKP Intercity funkcjonuje od 2009 roku to, co się teraz wydarzyło jest naturalną konsekwencją negatywnych procesów zachodzących w spółce od kilku lat. Aby rzeczowo i obiektywnie spojrzeć na problem PKP Intercity przypomnijmy kilka faktów z życia spółki.

 

Spółka za lata 2006-2007 wygenerowała łącznie zysk netto w wysokości 80 mln zł, inwestycje w tym okresie sięgały blisko 1 mld zł a podmiot z przygotowaną strategią korporacyjną był gotowy wejść na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie mając prestiżowy tytuł „Dużej Perły Polskiej Gospodarki”. Jednym słowem prymus kolejowy. Ale taka sytuacja wielu decydentom kolejowym była nie po drodze, dlatego pan minister Cezary Grabarczyk przede wszystkim zatrzymał proces upublicznienia i wprowadzenia spółki na GPW a pan prezes Andrzej Wach wprowadził do zarządu swoich ludzi w osobie pana Tadeusza Matyli i Janusza Malinowskiego. Na efekty „niszczących” działań dla spółki czekać nie trzeba było długo. Praktycznie od razu zahamowano proces inwestycyjny, przestano zabiegać o pasażera, likwidowano połączenia, czego efektem była skumulowana strata netto spółki za okres 2009-2011 w wysokości prawie 246 mln zł oraz masowe odchodzenie pasażerów od spółki (spadek przewozów sięga ponad 30%). Do tego należałoby jeszcze dorzucić bezprecedensową kompromitację z wprowadzaniem rozkładu jazdy w grudniu 2010 roku. W tym kontekście dzisiejsze nieprawidłowości w prowadzeniu przetargów w PKP Intercity są tylko konsekwencją systemowego i może celowego rozkładu tej spółki. Ponieważ może w tym wariactwie jest metoda skoro spółka tak świetnie radząca na rynku i generująca wysokie zyski a poprzez szkodliwe działania doprowadzona do zapaści znacznie tracąca na wartości może stać się pożądanym obiektem zakupu, (jak kto woli prywatyzacji) po bardzo zaniżonych cenach.

Żeby jeszcze dodać pikanterii dzisiejszym medialnym doniesieniom o nieprawidłowościach w prowadzonych przetargach przez PKP Intercity trzeba byłoby przypomnieć, że pan Tadeusz Matyla z funkcji członka zarządu PKP Intercity był odwołany w kwietniu 2007 roku, ale widocznie pan minister Grabarczyk i prezes Andrzej Wach mieli ogromne zaufanie do tej osoby przywołując go z zasłużonej emerytury i wprowadzając ponownie do zarządu spółki. Również ich następcy w osobie pana ministra Nowaka i prezesa Karnowskiego taki stan rzeczy akceptowali i utwierdzali. Potrzebny był aż taki duży wstrząs aby otrzeźwić patrzenie pewnie tylko na chwilę.

{jcomments on}

Podobne artykuły