Strona główna » Wiadomości » Kolej jest dla ludzi » Kolejne Stenogramy rozmów Nowaka z Parafinowiczem

Kolejne Stenogramy rozmów Nowaka z Parafinowiczem

Sylwia

Zamieszczamy kolejne stenogramy rozmów byłego wiceministra finansów Andrzeja Parafinowicza ze Sławomirem Nowakiem, opublikowane przez gazetę „Wprost”.
Pierwsza rozmowa w nowym świetle pokazuje sprawę budowy gazoportu w Świnoujściu. Parafianowicz przyznaje, że podpisane zostały niekorzystne umowy i należy spodziewać się dużych opóźnień. Mówi, że sytuacja zarówno jego, jak i pozostałych członków zarządu PGNiG jest bardzo trudna, co związane jest kontrowersjami dotyczącymi dostaw katarskiego gazu.

AP: Mówię ci, jest co robić, tylko że nas za chwilę wymiotą za kaftan.
SN: Dlaczego?
AP: A gdzie rozładować tankowce?
N: No, no w Świnoujściu [tam powstaje terminal LNG – red.], nie?
AP: A jest?
SN: No są […] trochę opóźnienia.
AP: Oni [poprzednicy – red.] podpisali takie niekorzystne umowy, co pozwala Włochom [firmie stojącej na czele konsorcjum budowy LNG – red.] się bezkarnie opóźniać.
SN: Nie, bezczelni są. Ja pamiętam, […] że z dozorem technicznym walczyłem. Jeszcze Budzanowski był. […] Dozór przychodzi. Wiesz, ci Włosi chcą kłaść rury bez żadnych atestów, bez niczego. No to po prostu przyjdzie pierwsza lepsza kontrola i to wszystko wywali w powietrze.
P: A wiesz, Katarczycy już tankują pierwszy gazowiec, nie.
SN: I co z nimi?
AP: Będzie sobie pływał w Bałtyku. (śmiech) To jest duży tankowiec, nie wiem, czy da radę zawrócić. Zanim się złamie, to tak od Szwecji…
SN: A my w Gdańsku nie możemy odebrać?
AP: Nie ma instalacji. Dobrze, że ten Katar, tzn. te szejki się racjonalnie zachowują. Jak się usztywni, no to co mu zrobisz? […] Jak oni zrobią dla nas precedens…
SN: To inni powiedzą…
AP: To inni powiedzą „no chłopaki”…
SN: No. No i co, uważasz, że nie zdążą z tymi instalacjami [oddania terminalu LNG do użytku – red.] tam?
AP: Wiadomo, że nie zdążą.
SN: Na pewno nie zdążą?
AP: Kurwa. Oni teraz mówią o jesieni 2015, a na mieście mówią coś o 2017. […] No i wiesz… Ale tego się nie udaje ustalić [kiedy będzie gotowy terminal LNG – red.], bo jak będziesz wiedział na sztywno, że to już na pewno, to można z tymi Katarczykami jakoś gadać. Ale co, co mu powiesz?
SN: No tak. Poczekajcie. Ale do kiedy? Nie? Do kiedy?
AP: Przecież oni potrzebują… Te tankowce pływają cały czas.
SN: No tak.
AP: On go gdzieś musi w grafik ustawić. To nie jest tak, że „dobra chłopaki, za tydzień”. Sama podróż do Kataru – 22 dni. Trzy na miejscu. Gdzieś to musimy precyzyjnie wyliczyć.

W kolejnej rozmowie Sławomir Nowak, były minister transportu prosi Andrzeja Parafianowicza, byłego wiceministra finansów, o pomoc w załatwieniu problemów ze „skarbówką”. Mówi, że dostał zawiadomienie o zamiarze wszczęcia postępowania dotyczącego prawidłowości rozliczeń podatkowych od osób prowadzących działalność gospodarczą za 2012 rok. Parafinowicz wyjaśnia, że w kolejnym etapie kontrola ta może zostać rozszerzona o kolejne lata. Informuje go o możliwych konsekwencjach, jakie może ponieść.

AP: […] Jeszcze trzy lata w tamtą stronę mogą cię pociągnąć. Pięcioletnie przedawnienie. Tak defakto sześcioletnie, nie? Bo liczysz od końca roku pięć lat.

SN: Czyli 2013 jest kolejny? 2013, 2012, 2011, 2010, 2009 […]

AP: 2008 to składałbyś… w 2009. Czyli 2010, 2011, 2012, 2013… 2014. Czyli za 2008 też cię mogą jeszcze pociągnąć.

SN: A powiedz, co w najgorszym wariancie grozi mi za takie rzeczy?

AP: To zależy co znajdą…

SN: Powiedzą, że nie wykazywała dochodów, a miała wpłaty na konto.

AP: To każą dopłacić. Jeśli będzie grubo, to mogą zrobić postępowanie karnoskarbowe.

SN: To nie są wielkie pieniądze – 50 tysięcy.

AP: To raczej nie o kwotę [chodzi], tylko o styl niedopłacenia, rozumiesz? I to co mówisz. Że sam fakt możesz ocenić jako gabiostwo, leciutko zachachmęciłem. […] Nie no, pamie, co to jest? To jest czysty bandytyzm. Rozbój w biały dzień. […] I później się szarpiesz przez lata…

Jaką mają intencje, czy to jest rutynówka czy zadaniowa? Bo jak zadaniowa, to cię rozjebie.

SN: Kurwa. […]

AP: Ty, a może to jest ofiara [żona Nowaka] wojny Arłukowicza ze złymi lekarzami?

SN: Myślisz, że co, że urzędy…

AP: Że paragonów nie dają.

SN: Oni dobrze wiedzą kogo kontrolują.

AP: Wiedzą tak?

SN: Moim zdaniem wiedzą, tak. Bo sama naczelniczka podpisała się na tym piśmie, podała telefon do siebie, że jakby coś. Monika z nią rozmawiał, więc na pewno.

AP: No bo wiesz, wojować z lekarzami trzeba, ale masz ich w województwie pomorskim dość, nie?

SN” No więc właśnie. Dlaczego akurat na niej. To jeszcze wiesz… Zwłaszcza jest to tak, że ona jest ewidentnie na wznoszącej – 13 dużo lepszy, 14 już będzie płaciła. Natomiast z poprzednich lat ciągłe straty. Wiesz jak to było przed 2011, kiedy nie było kas fiskalnych, paragonów. […]

I faktem jest, że też trochę w tych oświadczeniach moich tam wpisywałem raz oszczędności. Tak naprawdę nigdy się tym nie zajmowałem za bardzo. I spod dużego palca raz 100, raz 80 wpisałem. […] Inna sprawa, że obrót jest na tym naszym gabinecie, więc cały czas te pieniądze są w obrocie. Ale jak się patrzy na kwity, to mój mój znajomy księgowy na to patrzył, to kurwa, oni się będą szli dojebać. Jeszcze wiesz, czasami sięz tego samochodu leasingowego korzysta do celów prywatnych. […].

AP: Wiesz, no to zeszliśmy do jakiegoś absurdu.

SN: Absurdu mega, mega. Kwesita tego kto ma jakie intencje. Jak przychodzą z intencją dojebać, nie, to jesteśmy ugotowani. Ja mam teraz tak w domu […] autentycznie [się] o nią boję, kurwa, dzisiaj. […]

AP: Który to jest urząd?

SN: „Wsadzą mnie do więzienia, kurwa” [cytuje żonę]. A ja: no co ty. […].

AP: Już nie. Kiedyś tak, teraz już nie.

 

źródło: Wprost.pl

Podobne artykuły

0
Would love your thoughts, please comment.x