Koło Szczytna doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku na przejeździe kolejowo-drogowym.
Kierowca busa zginął na przejeździe . Scenariusz był w zasadzie taki sam, jak podczas innych podobnych zdarzeń. We wsi Olszyny pod Szczytnem bus wjechał na przejeździe tuż pod nadjeżdżający pociąg. Tym razem był to skład PKP Intercity Rybak relacji Szczecin – Białystok. W wyniku wypadku na miejscu zginął 45-letni kierowca busa, natomiast nic się nie stało nikomu z podróżujących i członków obsługi pociągu.
Kierowca busa zginął na przejeździe . Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca busa nie zastosował się do znaku „STOP” i wjechał wprost pod pociąg. Maszynista nie miał żadnych szans, aby zatrzymać pociąg. Z powodu niewielkiego ruchu samochodów na wspomnianym przejeździe nie ma co prawda zapór i sygnalizacji świetlnej, ale skrzyżowanie z drogą żelazną jest wyraźnie oznaczone. A przed samymi torami stoi znak „STOP”. Kierowca powinien więc się zatrzymać i upewnić, że może bezpiecznie jechać dalej. Jednak tego nie zrobił, podobnie jak wielu kierowców na innych przejazdach.
Komunikacja zastępcza
IC Rybak” jechał z 550 pasażerami na pokładzie. Przewoźnik podstawił drugi skład, gdyż lokomotywa prowadząca pociąg została uszkodzona i nie mogła kontynuować jazdy. Wypadek we wsi Olszyny spowodował kłopoty dla osób podróżujących innym pociągiem PKP Intercity: TLK Biebrza relacji Gdynia Główna – Warszawa Wschodnia. Ten pociąg został odwołany na odcinku Szczytno – Białystok. Pasażerowie udali się Białegostoku autobusami komunikacji zastępczej. Ponadto podróżni korzystali z przejazdów składami POLREGIO. Przewoźnicy uzgodnili bowiem honorowanie biletów PKP IC w trzech połączeniach regionalnych: nr 10462 Białystok – Hajnówka, nr 10464 Białystok – Hajnówka oraz nr 10424 Bielsk Podlaski – Czeremcha (na odcinku Białystok – Czeremcha).
Po kilku godzinach policja i straż pożarna otworzyły ruch pociągów po torze, na którym doszło do tragedii.