Dlaczego polska kolej jest niebezpieczna?
W dniu wczorajszym doszło do kolejnego zderzenia pociągów na stacji Ostrów Wielkopolski. Z pewnością było to wydarzenie bezprecedensowe, ponieważ zaledwie w ciągu tygodnia na polskich torach doszło do dwóch poważnych zderzeń pociągów. Dodajmy, że był to już trzeci taki wypadek od początku roku. Te wydarzenia plasują nas niestety w niechlubnej statystyce najniebezpieczniejszych kolei w Europie.
Dlaczego dochodzi do tego typu zdarzeń na polskich torach i czy musi się tak dziać?
Bez wątpienia na taki stan rzeczy wpływa obecna kondycja całej kolei. Praprzyczyną takiej zapaści kolei w ostatnim czasie w moim przekonaniu jest podział kolei na dziesiątki spółek przeprowadzony w roku 2001. Ten podział miał spowodować, że majątek będzie alokowany do spółek odpowiedzialnych za poszczególne obszary aktywności kolejowej i do dziś tego procesu jeszcze nie przeprowadzono. Za to wprowadzono duży chaos w prowadzeniu płynnej działalności operacyjnej polegającej na rozmyciu kompetencji poszczególnych spółek a co za tym idzie również rozmycie ich odpowiedzialności. Ponadto podział kolei spowodował rozbicie jednego ośrodka decyzyjnego, który koordynował działanie całego systemu. W nagrodę twórcy tej nieudanej a nawet szkodliwej reformy są wiodącymi doradcami obecnego ministra transportu Sławomira Nowaka.
Przez ten podział kolei mamy taką sytuację, że PKP Polskie Linie Kolejowe, które są właścicielem torów już nie są właścicielem infrastruktury trakcyjnej koniecznej do prowadzenia pociągów oraz infrastruktury telekomunikacyjnej, na której pracują systemy sterowania ruchem kolejowym tzw. srk. Dodatkowo te spółki, czyli PKP Energetyka, PKP Telekom są obecnie prywatyzowane, czyli innymi słowy część infrastruktury kolejowej koniecznej do prowadzenia ruchu pociągów będzie należało do prywatnego właściciela. Można byłoby mnożyć przykłady degradacji kolei, jaka przeniosła owa tzw. reforma kolei z 2001 roku
Człowiek w każdym systemie jest zawsze najważniejszy, dlatego po to, aby system kolejowy funkcjonował efektywnie i bezpiecznie to w pierwszej kolejności dzisiejsze nominacje polityczne decydentów kolejowych należy zastąpić wyborem ludzi z kompetencjami. Dzisiejszy dogmat prywatyzacyjny spółek kolejowych, czyli sprzedać za „wszelką cenę” powinno być zamienione priorytetem polegającym na opracowaniu strategii rozwoju całego systemu kolejowego. Ta strategia powinna się opierać o założenie konsolidacji działalności według tzw. linii produktowych z silnym ośrodkiem decyzyjnym i koordynującym całość działalności. W tej strategii na nowo trzeba zdefiniować wszystkie procesy, które zachodzą na kolei i nałożyć je na strukturę organizacyjną. Dla tak zbudowanej macierzy procesowej należy na nowo opisać procedury w tym procedury bezpieczeństwa, według których ma się system rządzić. To gwarantuje, że architektura systemu kolejowego będzie efektywna i bezpieczna. Oczywiście jak zwykle kluczowym elementem sukcesu a szczególnie poprawy bezpieczeństwa w ruchu będzie żelazne przestrzeganie i egzekwowanie zatwierdzonych procedur. Dodatkowo temu procesowi powinien towarzyszyć równolegle proces zdynamizowania inwestycji szczególnie technologicznych. Tam gdzie to jest możliwe wszystkie systemy manualne i pół automatyczne należy zastąpić systemami całkowicie zautomatyzowanymi. Na takie inwestycje kolej ma zabezpieczone środku z funduszy unijnych. Na dziś niestety grozi nam utrata tych środków w wielkości od 5 do 8 mld zł. Dlatego niewykorzystanie tych pieniędzy będzie działalnością szkodliwą dla kolei w Polsce a aktywność związana z absorbcją tych środków powinna być priorytetem działań wszystkich służb w Polsce.