Jak czytamy we wczorajszym wydaniu „Dziennik Gazeta Prawna”, szanse na realizację KDP w naszym kraju do 2020 r. zmalały niemalże do zera. Spowodowane jest to olbrzymimi kosztami projektu, które przytłoczyły rządzących i kolejarzy. Niemniej inwestycja ma zostać zrealizowana. Kolejnym terminem wydaje się być 2030 r.
Dzień wcześniej przedstawiciele zagranicznej branży kolejowej z Michaelem Lobeeuf’em, Przewodniczącym Komitetu UIC Intercity & High Speed na czele namawiali polskich kolejarzy do jak najszybszej realizacji inwestycji. Lobeef podkreślił, że brak inwestowania w tą gałąź, spowoduje, że efektem tego zaniechania, może być porażka w rywalizacji z innym środkami transportu:samochodami oraz samolotami. Innym wysuniętym argumentem była opłacalność budowy polskiej KDP, szacowanej na 20 mld zł, w kontekście późniejszego rozwoju gospodarczego i społecznego.
Co na to rządzący i kolejarze?Jak już nieoficjalnie wiadomo, przesunięcie realizacji projektu KDP o 10 lat, do 2030 r. jest efektem realnej oceny możliwości krajowej PLK-i, która nie radzi sobie nawet z remontami infrastruktury i układaniem kolejnego, nowego rozkładu jazdy. Jak się okazuje największym problemem jest jednak koszt projektu(20 mld zł). Taka suma pieniędzy nie jest możliwa do zarezerwowania w budżecie w perspektywie kilku najbliższych lat.
{jcomments on}