Strona główna » Opinie » Debaty » Czy PKP PLK powinna być podzielona?

Czy PKP PLK powinna być podzielona

Wielkimi krokami zbliża się restrukturyzacja naszego narodowego zarządcy infrastruktury. Towarzyszy temu kolejna fala pomysłów na poprawę stanu zarządzania polskimi torami. Najnowszym pomysłem zgłoszonym przez pana Ryszarda Więcławika z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR jest podział PLK.

Dyrektor Więcławik postuluje rozdzielenie funkcji zarządzania siecią kolejową od inwestycji . Ta pierwsza funkcja pozostać by miała dalej w gestii PKP PLK, zaś budową nowych i modernizacja starych linii zajęłaby się Dyrekcja Inwestycji Kolejowych, podległa Ministrowi Transportu. Wedle Więcławika podział taki stworzyłby nowe, bardziej przejrzyste, reguły gry na rynku infrastruktury kolejowej. Niestety nie wiemy jaka korzyść praktyczną odnieść miałby rynek z postulowanego rozdzielenia funkcji zarządcy infrastruktury i inwestora. Także wymienione przez niego korzyści z tak poważnej reorganizacji nie brzmią przekonująco –  w zasadzie wszystkie bez trudu można osiągnąć poprzez uporządkowanie procedur działania struktur PKP PLK, planistyki, rachunkowości. Należy się poważnie obawiać trwałego konfliktu obu podmiotów wynikającego potencjalnej kolizyjności zadań i interesów. Nie trudno przewidzieć jak będą wyglądały uzgodnienia w zakresie prowadzenia ruchu na modernizowanych i remontowanych liniach. Trudno za to wyobrazić sobie kto miałby przyjąć rolę rozjemcy w tych sporach, bo oba podmioty pozostawałyby w różnych resortach. Tak czy inaczej skuteczna koordynacja działań takiej struktury musiałaby lokować się gdzieś na poziomie wicepremiera…. Tak więc naprawdę jedyną istotną korzyścią postulowanego przez eksperta ZDG TOR  jest utrzymanie przez ministra transportu  narzędzia kreowania polityki w zakresie rozwoju infrastruktury kolejowej. Ale tego pan Więcławik nie postuluje

W kontekście problemów z restrukturyzacją obszaru infrastruktury kolejowej należy zadać pytanie, czy procesy te nie powinny pójść w przeciwnym o postulowanych przez ZDG TOR kierunku. Czy odpowiedzią na problemy nie powinna być konsolidacja podmiotów powstałych z podziału PKP, a będących (co potwierdza sam Więcławik) częścią owego obszaru infrastruktury kolejowej. Oczywiście zarówno PKP Energetyka, jak i TK Telekom, w ciągu 10 lat swojego istnienia z sukcesem rozszerzyły swoją działalność poza obszar ściśle kolejowy. Nie zmienia to jednak faktu, że ich pierwotnym i głównym działania jest świadczenie usług niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania   infrastruktury kolejowej. Dlatego w bliskiej już (który to już raz?) perspektywie likwidacji grupy PKP SA oba te podmioty (plus PKP „Informatyka” oraz dworce) powinny być przesunięte do grupy PKP PLK, stając się jej spółkami zależnymi. Ma to o tyle istotne znaczenie, że w przypadku zapowiadanej prywatyzacji obu podmiotów może dojść do sytuacji, w której cena dostępu do infrastruktury stanie się pochodną monopolistycznej pozycji tych spółek (groźba ta dotyczy zwłaszcza PKP Energetyki). Czasy w których Urząd Regulacji Energetyki był w stanie ograniczać apetyty spółek przesyłowych właśnie się kończą. Nietrudno zatem domyśleć się czym skończy się liberalizacja taryf energetycznych dla kolei, w obliczu nadal ogromnych potrzeb inwestycyjnych w tym obszarze.  Jak wtedy będzie wyglądał rzeczywisty wpływ ministra na kondycję transportu kolejowego? Jak będzie kształtowała się rentowność przewozów? A może rozłoży ręce i oświadczy, że nie ma wpływu na kształtowanie się poziomu cen na „rynku”, a na dopłaty dla przewoźnika celem obniżenia stawek dostępu nie ma środków?

 

Jarosław Kiepura – redaktor naczelny

Podobne artykuły