Coraz gorsza sytuacja w PR na Śląsku. Pracownicy dalej czekają na zaległe wypłaty
Dramatyczna sytuacja w śląskich Przewozach Regionalnych. Spółka nie wypłaciła pracownikom pensji za wrzesień. Przedwczoraj pracownicy spółki powinni dostać wypłaty. Nie dostali, więc część z nich poszła na zwolnienia lekarskie. Część połączeń została odwołana.
Zarząd spółki tłumaczy, że nie dostał pieniędzy ze śląskiego urzędu marszałkowskiego. Zaległości są szacowane na prawie 30 milionów złotych. Jak mówi szefowa zarządu Małgorzata Kurczewska – Łaska, najpierw trzeba było zapłacić rachunki za dostęp do torów i prąd. Bez tych opłat doszłoby do katastrofy dlatego, że spółka prowadzi działalność w całym kraju i odcięcie dostępu do torów i do prądu spowodowałoby paraliż komunikacyjny w całej Polsce. dlatego została podjęta trudna decyzja o zmianie priorytetów. Przedstawiciele zarządu zapewniają, że jeśli dostaną pieniądze z urzędu marszałkowskiego wypłacą zaległe honoraria wraz z odsetkami.
Rozmowy z urzędem marszałkowskim nie przyniosły pożądanych rezultatów. Przedstawiciele spółki usłyszeli jedynie, że urząd nie wypłaci więcej pieniędzy. Małgorzata Kurczewska – Łaska przyznaje, że w tej chwili nie wiadomo, który pociąg pojedzie, a który zostanie odwołany. Przedstawiciele spółki mówią, że udało się zrealizować prawie wszystkie połączenia podczas porannego szczytu. Jednak dotychczas odwołano 26 pociągów. Spółka zorganizowała komunikację zastępczą.
Część pasażerów przejęły Koleje Sląskie i PKP Intercity. Zarząd Przewozów Regionalnych przyznaje, że w najbliższych dniach liczba połączeń na Śląsku obsługiwanych przez spółkę, może się systematycznie zmniejszać.
źródło: IAR{jcomments on}