Regionalny przewoźnik na Śląsku informuje, że rośnie liczba przypadków agresji ze strony pasażerów. W całym 2024 roku było 46 takich przypadków, a tym roku tylko przez trzy miesiące już 37.
W 2024 r. pięciokrotnie pobito kierowników pociągów Kolei Śląskich, a pierwszym kwartale tego roku było już aż 10 takich przypadków. To zdarzenia odnotowane, ale na co dzień przejawów agresji jest znacznie więcej. Badanie, jakie w tamtym roku przeprowadziły związki zawodowe, pokazało, że 89% ankietowanych pracowników stwierdziło, że do takich sytuacji dochodzi przynajmniej raz w tygodniu.
Bartłomiej Wnuk, rzecznik prasowy Kolei Śląskich informuje, że najczęściej zapalnikiem u podróżnych jest brak biletu czy opóźnienie pociągu. Ale też podróż pod wpływem alkoholu czy środków psychoaktywnych.
Zostałam opluta przez pasażera za to, że zgodnie z regulaminem doliczyłam mu dodatkową opłatę za brak zgłoszenia się po bilet”. „Zdarza się, że kiedy doliczamy opłatę dodatkową, tam gdzie nie ma kas biletowych, ale są biletomaty, jestem dla podróżnych złodziejem” – relacje konduktorów, którzy padli ofiarą agresji pasażerów.
W ubiegłym roku konduktorzy i kierownicy pociągów Kolei Śląskich przeszli szkolenie z samoobrony. Bartłomiej Wnuk mówi, że w tym roku KŚ planują analogiczne zajęcia. Podczas innych szkoleń, załogi uczą się, jak postępować z agresywnymi podróżnymi i łagodzić konflikty.
W czerwcu 2023 roku wprowadzono zmiany w ustawie o transporcie kolejowym obejmując ochroną członków drużyn konduktorskich. Ale nie tylko, gdyż ochrona obejmuje również dyżurnych ruchu i nastawniczych, kierowników pociągu i zwrotniczych, ustawiaczy, manewrowych. A także rewidentów taboru, automatyków, toromistrzów, dróżników oraz pracowników utrzymania porządku wchodzących w skład obsługi pociągu. W praktyce oznacza to tyle, że przedmiotem ochrony prawnokarnej jest nietykalność cielesna i godność osobista pracowników kolei podczas sprawowania przez nich czynności służbowych.
To bardzo ważna zmiana i powinni o niej wiedzieć także pasażerowie. Jesteśmy takimi samymi ludźmi jak ci, dla których pracujemy. Wozimy pasażerów do pracy, na weekendy, pracujemy w godzinach nocnych i w święta, żeby podróżni mogli dotrzeć do celu. Prosimy o szacunek i zrozumienie, że działamy zgodnie z prawem i regulaminem Spółki, a w naszej pracy zdarzają się sytuacje na które nie mamy wpływu – zwraca uwagę Bartłomiej Wnuk, rzecznik prasowy Kolei Śląskich.